Test Hyundai i20 – jazda po Stolicy i okolicy

Weekendowy test Hyundaia i20, pięciodrzwiowej wersji z silnikiem 1,2 o mocy 78KM w wersji comfort.

Piątek przed ostatnim weekend lata, późne popołudnie. Dostaję do testów najnowsze i najmniejsze ”dziecko” Hyundaia – i20. Zgrabna, lekko zadziorna linia boczna, szeroki tył, ostro zarysowane przednie światła i gustowny kolor Berry kuszą i zachęcają do zapoznania się.

Otwieram drzwi. Z zainteresowanie wsiadam do i20 i… nie mogę ruszyć kierownicą. Po chwili delikatnie popchnęłam kluczyk, szarpnęłam kierownicą i uff.. ruszyłam. Nieźle się zaczyna, pomyślałam. Niezrażona, chwyciłam za gałkę zmiany biegów, wbiłam jedynkę, dwójkę i w drogę!

Weekend z i20 w kolorze Berry czas zacząć!
Wnętrze i20 na pierwszy rzut oka przestronne. Pierwsze zakręcenie kierownicą i pierwszy plus – lekko i wygodnie chodzi. Chociaż w trakcie pierwszego parkowania okazało się, że maleństwo o długości niecałych 4 metrów nie łatwo jest zaparkować jednym ruchem ręki.

Muzyka na suwaku
Kolejny rzut oka na wnętrze i… co my tu mamy? Suwak od zmiany stacji radiowych po prawym kciukiem na kierownicy i tuż obok przycisk do przechodzenia między radiem a CD, drugi suwak od podgłaśniania i ściszania pod lewym kciukiem wraz z przyciskiem „mute” – bardzo przydatnym w każdym samochodzie. Do tego wszystkie przyciski i pokrętła od radia, CD, nawiewów i świateł awaryjnych umiejscowione w dostępnej odległości zarówno dla osoby powyżej 1,8 m jak i poniżej 160 cm wzrostu. Polecam tylko nie posiadać długich paznokci, bo można mieć wówczas problem z przekręceniem gałki ogrzewania.

Wow! Mamy możliwość podłączenia ipoda. Nareszcie w każdej chwili będzie można posłuchać ukochanej muzyki. Niestety, mimo kilku prób wejście nie zadziałało, miałam pecha!

Magiczne miejsca
Skoro miałam przed sobą weekend, postanowiłam zabrać swoją nową koleżankę i20 w kolorze Beryy na wycieczkę po Warszawie, w moje ukochane miejsca. „Jagodzianka” – jak została przeze mnie pieszczotliwie nazwana, fantastycznie pasowała do wszystkich moich ukochanych miejsc. Wspólnie odwiedziłyśmy: Frascati, pl. Trzech Krzyży i Warszawę Powiślę, gdzie przy kawie powitałyśmy ostatni weekend lata. Następnie przy słońcu świecącym w oczy zawitałyśmy na ulicę Karową – kultowe miejsce wszystkich warszawskich miłośników motoryzacji. Ulica Karowa to nie tylko zabytkowa ulica i pięknie odremontowany wiadukt, to także wyjątkowy odcinek specjalny z Rajdu Barbórka a także miejsce, w którym po śmierci Janusza Kuliga wszyscy fani przychodzi składać kwiaty i zapalać znicze. Takie magiczne motoryzacyjne miejsce Warszawy.

Mała i20 świetnie poradziła sobie z jazdą na brukowej nawierzchni Karowej i ze wszystkimi wertepami warszawskich ulicm, które były prawie nie odczuwalne. Nieźle się prowadziła pod górę słabnąc nieco, gdy dosiadały się do niej kolejne osoby. Nie można wszak oczekiwać mocy 200 koni od zaledwie 78 konnego silnika.

Większą przyjemność z jazdy i20 miałabym, gdy w standardzie była skórzana gałka zmiany biegów, ewentualnie skórzane rękawiczki J Mała, mieszcząca się w nawet maleńkiej kobiecej dłoni gałka zmiany biegów jest nieco nie przyjemna w dotyku i „oswojenie się” z kształtem i fakturą zajmuje czas.

{{ gallery(1301) }}

Za to muszę pochwalić i20 za krótkie i płynne sprzęgło. Nie straszne korki i ostre hamowania znerwicowanych pozostałych kierowców w drodze do pracy. Baa! Nawet w obcasach jedzie się pewnie i spokojnie.

Tylko musimy pamiętać by nie siadać w rajstopach i krótkich spódniczka na tylnych siedzeniach. Plastyki, które zamontowano jako plecy przednich foteli mogą pozaciągać rajstopy i lekko obić kolana. Za to świetnie zdadzą egzamin, gdy do akcji na przednie siedzenia przystąpią dzieci. Masywne i czarne plastyki zabezpieczą tapicerkę nowego i20.

Wyruszając w podróż z mały dzieckiem proponuję pozostawienie zaledwie trzech minut na montowanie fotelika. Pamiętając przy tym, że jeśli chcesz przewieźć wózek w bagażniku, to musi mieć on możliwość ściągania koła, inaczej – nie zmieścisz go w całości do bagażnika.

Po zamontowaniu fotelika na tylnym siedzeniu pozostaje jeszcze sporo miejsca pomiędzy fotelem przednim a tylnym, a mimo to, każda mama spokojnie sięgnie do dziecka usadowionego wygodnie w drugim rzędzie.

Co mnie poruszyło?
Słuchanie muzyki. Podczas warszawskich korków słucha się wyśmienicie zarówno Bacha, jak i rocka. Do tego i20 oferuje nam przestronny schowek na książkę rejestracyjną, płyty i chusteczki do nosa, więc wybór klimatu jaki ma zapanować we wnętrzu najnowszego modelu i20 zalezy tylko od ciebie.

Podsumowując – i20 to świetna kumpelka. Hyundai i20, to samochód dla każdej z nas. Bez względu na to czy mamy 1, 50 cm wzrostu czy 1, 80 m . Bez względu na to, czy codziennie jeździmy do biura, czy załatwiamy sprawy na mieście i20. Trzeba przyznać, że i20, to także fantastyczna kompanka podróży na imprezę i po pracy na kawę z przyjaciółkami, to klubu na fitness czy na Pola Mokotowskie na rolki.

Doskonale radzi sobie w korkach. Mało pali a do tego świetnie się w niej słucha muzyki i niewiarygodnie izoluje od szarej rzeczywistości. W dłuższą trasę wybrałabym zdecydowanie coś większego i z większą mocą… może i30?

Jeśli szukacie wrażeń, przyspieszenia, to poszukajcie innego auta, ale jeśli szukacie elegancji i prostoty oraz przestronności, to zachęcam do wypróbowania Hyundaia i20.

ZALETY

  • Z zewnątrz elegancki
  • Stylowa linia, sportowe elementy – przyciągają uwagę. Zwłaszcza te ostro zarysowane światła.
  • Połączenie Przestronnego Wnętrzna, jak na takie autko i jednocześnie możliwo
  • Ekonomiczny silnik
  • Łatwy dostęp do wlewu paliwa;
  • Niewysoki i20 ułatwia dostęp do antenki, która warto odkręcić przed wjazdem do automatycznej myjni;
  • Jeśli chcesz słyszeć od koleżanek „Och jakie śliczne maleństwo” to możesz kupić H i20 i usłyszeć właśnie te słowa J
  • Krótkie sprzęgło – takie lubię J
  • Lekko chodząca kierownica
  • Szeroko otwierające się drzwi, które ułatwiają wysiadanie w spódnicy, w ciąży. Uwaga tylko przy zamykaniu drzwi – przydają się dłuższe ręce J
  • Dobrze słucha się muzyki a zamontowane na kierownicy suwaki głośności i szukania radiostacji oraz przycisk do wyciszania dźwięku ułatwiają jazdę po mieście.
  • Dużo miejsca z tyłu. Spokojnie można „zapakować” na tylne siedzenie kolegów powyżej 1,80 J
  • Banalnie łatwo zdejmowana półeczka w bagażniku i w ekspresowy sposób rozkładane fotele, znacznie powiększające
  • Dodatkowa lampka po środku kabiny pasażera; przydatne zwłaszcza jeśli „drugi rząd” szuka czegoś w torebce J
  • Mimo małej mocy i wolnemu „zbieraniu się” przyjemnie jest pośmigać i20
    po wąskich i krętych drogach. H i20 świetnie sobie z nimi daje radę i daje dużo frajdy.
  • Mimo, że nie polecam jazdy na obcasach, to H i20 dobrze się w nich prowadzi

WADY

  • Gałka zmiany biegów – źle się trzyma w każdej dłoni. Dobrze, że chociaż drążek jest odpowiedniej długości J
  • Duży promień skrętu – zdecydowanie sobie gorzej radzi niż Renault Modus;
  • Plastiki na tylnych oparcia przednich siedzeń.
  • Wożenie trzech osób z tyłu trzeba ograniczyć do dwóch + 1 o wzroście nie przekraczającym 120 cm i biodrach 12 lataki. Każda inna osoba całkowicie zasłania widoczność.
  • PO włączeniu klimatyzacji w aucie panował dziwny, nieprzyjemny zapach Zdecydowanie rzadko była używana przez testujących.
  • Trzeba uważać na ostre plastikowe wykończenia schowka na okulary.
  • Pokrętła nawiewu – płytkie i trochę śliskie.

KONKURENCJA Hyundai i20

Ford Fiesta

Opel Corsa

VW Polo

Renault Clio

Honda Jazz

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze