Kamila Nawotnik

Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela

5 lat. Tyle projektantom BMW zajęło przygotowanie nowej ”jedynki”. Kompakt z Bawarii o oznaczeniu F70 przynosi powiew świeżości, ale nie rezygnuje z dotychczasowych proporcji.

Spis treści

Fot. Kamila Nawotnik

BMW 120 – Niby zupełnie inny, a jednak trochę podobny

Wymiary nie odstają spektakularnie od generacji F40. Auto jest dłuższe o 4 centymetry i odrobinę wyższe.  Bez zmian pozostał rozstaw osi, szerokość samochodu oraz bagażnik mieszczący w standardowym ustawieniu 300 litrów. Również z boku F70 prezentuje się bardzo podobnie do poprzedniczki. Z tyłu natomiast w oczy rzuci się nieco ostrzejsza linia tylnych lamp. Przód może pochwalić się nową sygnaturą świetlną z przyciemnionymi reflektorami plus przeprojektowanym, poszerzonym grillem. 

Fot. Kamila Nawotnik
Fot. Kamila Nawotnik

Dostępne są nowe felgi w rozmiarze od 16 do 19 cali, zza których w testowanej wersji z pakietem sportowym M Pro można dostrzec lakierowane na czerwono zaciski hamulcowe. Inne elementy tego pakietu to m.in. zawieszenie adaptacyjne, sportowe przednie fotele, pasy bezpieczeństwa z przeszyciami w stosownych barwach i tylny spojler typu ducktail.

Fot. Kamila Nawotnik

Mamy tu również pakiet Innowacji, wymagający dopłaty w wysokości 14 400 złotych. Obejmuje on adaptacyjne reflektory LED z asystentem świateł, head-up, asystenta parkowania z kamerą 360 stopni oraz system BBMW Live Cockpit z nawigacją.

Fot. Kamila Nawotnik

BMW 120 – dobry towarzysz na co dzień

Pod maską znajdziemy 1,5 litrowy rzędowy silnik benzynowy z 3 cylindrami, wspierany dodatkowo układem miękkiej hybrydy. Całość dostarcza 170 KM mocy i 280 Nm momentu obrotowego. To sprawia, że pierwsza setka pojawia się na liczniku po upływie 7,8 sekundy. Wydawać się może, że to trochę sporo, ale w rzeczywistości odczucia są bardziej optymistyczne. Prędkość maksymalna tego auta wynosi 226 km/h.

Fot. Kamila Nawotnik

Napęd współdziała tu z dwusprzęgłową skrzynię siedmiobiegową, która pracuje w sposób dość inteligentny. Aczkolwiek, to właśnie na jej podstawie najbardziej odczuwalna jest różnica pomiędzy normalnym trybem jazdy, a sportowym (poza nimi do dyspozycji jest także tryb personalizowany). Wybór trybu znacznie zmienia moment przełożenia biegów, co wpływa na dynamikę, ale i przy okazji na wartości zużycia paliwa.

Fot. Kamila Nawotnik

Inna kwestią jest poziom zaangażowania układu hybrydowego – w trybie normalnym czuć delikatną rekuperację, co nie ma miejsca w tym drugim ustawieniu. Nie jest wprawdzie natarczywa, a raczej dosyć subtelna. To również pozwala odrobinę obniżyć apetyt na paliwo. Muszę w ogóle przyznać, że amplituda zużycia benzyny jest w tym aucie dosyć spora, może wahać się od 6 do
nawet 10,5 l/100 km – w zależności od trybu i dynamiki jazdy, średniej prędkości oraz warunków na drodze.

Fot. Kamila Nawotnik

BMW 120 – potrafi być miło

Jestem trochę pod wrażeniem tego, jak przyjemnie mi się jeździ tym samochodem. Dodam, że nie jestem jakąś szczególną fanką marki z Bawarii i traktuję ją zwykle dość neutralnie. Ale BMW 120 naprawdę można polubić. Po pierwsze, precyzja układu kierowniczego jest imponująco wysoka. Każdy mój ruch na kierownicy przekłada się na bardzo dobrą reakcję na kołach, przy czym całe auto jest dobrze wyważone. Dosłownie czuć nisko osadzony środek ciężkości, a jednoczesna sztywność i elastyczność nadwozia pozwala na skuteczne niwelowanie przechyłów w zakrętach. „Jedynka” z omawianymi pakietami „usportawiającymi” jeździ raczej twardo niż komfortowo i jest mocno zwarta, ale z czysto subiektywnej perspektywy, zaliczam to jako jej plus.

Fot. Kamila Nawotnik

To, co może irytować, to niestety cecha podzielana przez wszystkie aktualnie produkowane i sprzedawane auta. Są to te wszystkie systemy wspomagania jazdy, uparcie pikające i brzęczące przy każdym uruchomieniu auta. Zalicza się do nich system ostrzegania o ograniczeniu prędkości, który rozpoznaje na bieżąco zmiany przepisów na danym odcinku i wydaje przy tym sygnał dźwiękowy. Jeżeli nie chcecie tego słyszeć, musicie po uruchomieniu silnika każdorazowo go wyłączyć. Na szczęście BMW poszło trochę na rękę kierowcom i przewidziało na tę okoliczność specjalny przycisk na kierownicy SET. Przetrzymanie go przez kilka sekund dezaktywuje system powiadamiania… aż do ponownego uruchomienia samochodu. Są jednak osoby preferujące wsparcie technologii i one zdecydowanie docenią czujniki martwego pola, ostrzeganie o zbliżających się pojazdach przy cofaniu, system utrzymywania w pasie ruchu, a nawet wspomaganie jego zmiany.

Fot. Kamila Nawotnik

BMW 120 – Ile to kosztuje?

Cena bazowego BMW 120 wynosi 149 000 zł. Jednak wraz z wyposażeniem opcjonalnym oraz pakietem serwisowym, koszt testowanego egzemplarza zdołał wywindować do 232 900 złotych.

Fot. Kamila Nawotnik
Fot. Kamila Nawotnik

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze