
Terenówki wracają do stolicy – Rajd Polskie Safari już 10 lipca
Na to kibice czekali od lat - ostatni raz rajd terenowy o randze mistrzostw Polski w okolicy Warszawy rozegrano w 2008 roku. Tegoroczna edycja Polskiego Safari to już 36. rajd rozgrywany pod tym szyldem. Mimo wakacyjnej pory organizatorzy spodziewają się wysokiej frekwencji z całą krajową czołówką. W rajdzie pojadą samochody terenowe, motocykle, quady oraz pojazdy UTV.
Uroczysty start zaplanowano na piątek, 10 lipca, pod Centrum Olimpijskim w Warszawie (Wybrzeże Gdyńskie 4). Tam też rozegrany będzie pierwszy odcinek specjalny – próba Żoliborz. Trasa prologu liczy 3,5 km. Jej wyniki będą zaliczone do klasyfikacji generalnej rajdu, a dziesięciu czołowych kierowców dodatkowo wybierze sobie pozycje startowe na sobotnie odcinki. Pierwsi zawodnicy na rampie startowej pojawią się o 17.30, ale do Centrum Olimpijskiego lepiej przybyć znacznie wcześniej. Współorganizatorem rajdu jest Urząd Miasta Stołecznego Warszawy i w ramach programu „Lato w mieście na sportowo” praktycznie od rana będzie można uczestniczyć w różnego rodzaju imprezach towarzyszących – to m.in. wystawa pojazdów wojskowych, zabawa samochodami RC, itp.
Sobota to już właściwe ściganie. Rajdowa kawalkada przeniesie się do Rembertowa. Serwis zlokalizowany będzie w siedzibie Akademii Obrony Narodowej, dla kibiców przygotujemy mapki z dojazdem do specjalnie utworzonej strefy, z której będą mogli bezpiecznie obserwować zmagania zawodników. Zawodnicy poruszać się będą po zbliżonej trasie – dla rywalizujących w ramach cyklu RMPST przygotowano odcinek o długości 47,52 km, dla pozostałych – czyli dla ekip z pucharu Polski oraz pucharu baja – nieco skróconą trasą liczącą 39,02 km. Plan przewiduje trzykrotne pokonanie tego odcinka.
Najnowsze
-
SsangYong Torres 2023 – widzieliśmy auto na żywo
SsangYong Torres 2023 to zupełnie nowy model koreańskiej marki, jaki pojawi się w ofercie jeszcze w tym roku. Mieliśmy okazję zobaczyć to auto na prezentacji. -
Drift na lodzie i rekord Guinessa. Zdziwisz się jakim autem
-
Elektryczna ciężarówka, długa trasa i 22 tony pomarańczy. Ile to trwało?
-
Kierowcy dają się podpuszczać przez znak D-13. A policja tylko na to czeka
-
Ten Nissan Ariya pasowałby do „The Last of Us”
Zostaw komentarz: