
Tamburini T12 Massimo – najdroższy motocykl na świecie
Oto Bugatti Veyron wśród jednośladów. Tamburini T12 Massino to obecnie nie tylko najdroższy, ale także najbardziej bezkompromisowy motocykl na świecie zaprojektowany przez nieżyjącego już mistrza z Italii.
Do tej pory powstały tylko dwa egzemplarze T12 Massimo, które są prototypami. Nazwa pochodzi od nazwiska projektanta, a liczba 12 to po prostu jego szczęśliwa liczba. Imię Massimo nie jest przypadkowe, bowiem po włosku oznacza maksimum.
I taki właśnie jest T12. To najbardziej bezkompromisowy motocykl jaki kiedykolwiek powstał. Massimo Tamburini pracował dla takich tuzów jak Bimota, Cagiva, Ducati czy MV Agusta. Jednak od 2008 roku zajmował się projektowaniem superbike`a doskonałego. Nie zdążył jednak dokończyć swojego dzieła, ponieważ dwa lata temu zmarł. Jednak kilka dni temu wyjechał na tor ostatni zaprojektowany przez niego motocykl.
Charakterystyczną cechą tej maszyny jest rama w postaci rurowej kratownicy, którą zespawano ze stalą o wysokiej wytrzymałości. Silnik jest elementem nośnym ramy, a wahacze i obręcze kół wykonano z magnezu i aluminium. Pozostałe elementy wyprodukowano z włókna węglowego o najwyższej jakości.
T12 Massimo jest wyposażony w silnik BMW S1000RR, który dostarcza potężną moc 230 KM. Maszyna wygląda bardzo niepozornie. Została zaprojektowana w zwarty sposób, przez co może się kojarzyć z niższą pojemnością skokową. Przednie zawieszenie to Ohlins GP, a tylne to Ohlins GP prosto z wyścigówek z amortyzatorem przerobionym według zaleceń Massimo. Za hamowanie odpowiada układ Brembo GP, a elektronika jest dostarczana przez MoTeC.
Na koniec warto wspomnieć o cenie. Chętni muszą przygotować co najmniej 300 tys. euro żeby stać się posiadaczem tej kultowej maszyny.
Najnowsze
-
Autostrada A2 w chaosie! Kierowcy wściekli na gigantyczne utrudnienia. Kiedy koniec tej drogi przez mękę?
Od soboty autostrada A2 między Poznaniem a Świeckiem to dla niektórych farsa. Kierowcy muszą mierzyć się z koszmarem organizacji ruchu. Tymczasowe pasy, zakazy dla ciężarówek, ograniczenia prędkości do 50 km/h i brak pasa awaryjnego – to tylko część problemów. Dlaczego rozbudowa trzeciego pasa zamienia się w drogę przez mękę? Sprawdzamy zmiany i to czy da się przejechać bez nerwów. -
Amortyzatory to nie tylko wygoda! Oto groźne mity, które mogą skutkować śmiertelnym wypadkiem!
-
Volvo ES90 – 700 km zasięgu w elektryku dzięki polskim innowacjom! Co jeszcze stworzyli eksperci z Volvo Tech Hub w Krakowie?
-
Kto buduje polskie drogi? Firmy z UE i… Chin. Kto jeszcze zarabia miliardy i czy zdąży do 2030 roku?
-
Nowa Mazda6e – czy elektryk z duszą sportowego sedana podbije rynek?
Zostaw komentarz: