
Tak majsterkował przy aucie, że spalił i auto i stodołę
Umiejętność samodzielnego wykonywania napraw w samochodzie to cenna umiejętność, zwłaszcza kiedy mamy tanie i proste auto oraz ograniczony budżet. Trzeba tylko wiedzieć, co się robi.
Do tego zdarzenia doszło na terenie gminy Puchaczów (woj. lubelskie). Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 36-latek podczas majsterkowania w stodole przy Fiacie Seicento nie zachował ostrożności podczas przewiercania klemy samochodowej.
Chciał przegonić pluskwy, spalił kilka samochodów
W czasie tego majsterkowania pojawił się ogień, od którego zaczęły się palić środki chemiczne w akumulatorze. Początkowo mężczyzna próbował sam gasić pożar, jednak ogień zaczął się bardzo szybko rozprzestrzeniać.
Golf nagle stanął w płomieniach!
Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że w akcji gaśniczej uczestniczyły aż cztery zastępy straży pożarnej. Ogień objął konstrukcję oraz dach stodoły, w którym stał Fiat, a samo auto całkowicie spłonęło. Wstępnie właściciel posesji oszacował wartość poniesionych strat na kwotę 20 tysięcy złotych.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: