Smart tacho – wszystko, co powinniśmy wiedzieć o inteligentnych tachografach

Wraz z zatwierdzeniem pakietu mobilności, co najprawdopodobniej nastąpi jeszcze w pierwszej połowie 2020 roku, rozliczanie płacy minimalnej oraz śledzenie operacji kabotażowych staną się ważnymi funkcjonalnościami tak zwanych smart tacho.

Do tej pory inteligentnym tachografom przypisywano głównie rolę poprawy bezpieczeństwa na drodze i walki z plagą manipulacji. Jednak wraz z zatwierdzeniem pakietu mobilności, co najprawdopodobniej nastąpi jeszcze w pierwszej połowie 2020 roku, to rozliczanie płacy minimalnej oraz śledzenie operacji kabotażowych staną się ważnymi funkcjonalnościami tak zwanych smart tacho. Oznacza to, że ponad 36 tysięcy polskich firm, odpowiedzialnych za transport międzynarodowy rzeczy na zasadach komercyjnych[1], stanie przed koniecznością zmierzenia się z nowymi wytycznymi Unii Europejskiej. Jak to będzie wyglądać w praktyce oraz dlaczego tachografy inteligentne nieustannie są ulepszane do coraz to nowych wersji?

Sprawa jest kontrowersyjna. Dlaczego? Po pierwsze, od lipca 2019 roku do stycznia 2020 roku zarejestrowano 13 446 nowych ciągnikówWedług aktualnych statystyk Eurostat w 2018 roku ciężarówki na polskich tablicach rejestracyjnych przewiozły 16 637 milionów tonokilometrów w ramach operacji kabotażowych. Mimo spadku tego wolumenu aż o 7 proc. w stosunku do 2017 roku, Polska nadal dominuje w kabotażach realizowanych na terenie krajów Wspólnoty. Za nami pozostają między innymi Litwa (3885 mln tkm), Rumunia (3725), Holandia (1862). Niemcy również wykonują takie przewozy, jednak zdecydowanie rzadziej. W 2018 roku przewieźli 1532 mln tkm w granicach innych krajów UE. Jesteśmy liderem Europy, ale nasza pozycja może słabnąć w ciągu najbliższych kilku lat, a po wejściu w życie pakietu mobilności firmy będą musiały się zmierzyć ze zmieniającymi się i niekorzystnymi regulacjami. Dostęp do rynków wewnętrznych państw członkowskich Wspólnoty będzie mocno ograniczony. Zgodnie z rozporządzeniem 165/2014 z dnia 04.02.2014 r., są to pojazdy z wbudowanym fabrycznie lub montowanym obligatoryjnie smart tacho, czyli najnowszym na rynku urządzeniem cyfrowym rejestrującym czas pracy kierowców zawodowych. Przewoźnicy będą zmuszeni wymienić czytniki w tych samochodach, gdy pojawią się zmienione przepisy unijnego legislatora i producenci stworzą kolejną wersję inteligentnych tachografów. 

W nowej sytuacji znajdą się także przewoźnicy, dysponujący flotą busów. Według najnowszych informacji, od 1 lipca 2026 roku każdy pojazd w DMC do 3,5 tony ma mieć na pokładzie tachograf inteligentny. Będzie to już rejestrator drugiej generacji. Tym samym samochody transportu lekkiego mają być obligatoryjnie wyposażone w takie samo urządzenie do rejestrowania czasu pracy kierowców, jak kierujący tirami. W branży przewozów międzynarodowych to prawdziwa rewolucja, gdyż dopiero pakiet mobilności może uregulować kontrowersyjną wśród transportowców kwestię inteligentnych tachografów w busach. To okaże się niebawem. Kolejne i prawdopodobnie ostatnie dwa posiedzenia – Rady UE i PE w sprawie zmieniającego się prawa transportowego odbędą się przypuszczalnie w pierwszej połowie 2020 roku.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze