Słyszysz stuki pod maską? Uważaj, LSPI to zabójca silników samochodowych
Co to jest LSPI? Najprościej mówiąc to przedwczesny zapłon przy niskich prędkościach obrotowych silnika.
Jest to szkodliwe działanie pojawiające się podczas procesu spalania. Chodzi o to, że mieszanka paliwowo-powietrzna zapala się zbyt wcześnie, co powoduje zbyt duże ciśnienie w cylindrach. Efekt? Stuki w silniku lub całkowita jego awaria.
W Europie, zaraz po Ameryce Północnej oraz niektórych krajach azjatyckich, jest największa emisja CO2 do atmosfery. Z racji tego parlament europejski zobowiązał m.in. producentów samochodów do wprowadzenia usprawnień w tym zakresie. Innym problemem jest emisja szkodliwych tlenków azotu, które powstają w procesie spalania.
W wyniku globalnego zapotrzebowania na silniki o niższym zużyciu paliwa i niższej emisji spalin, stworzono silniki benzynowe w technologii „downsizingu”. Są one niskiej pojemności, ale turbodoładowane. Zapewniają wysoki moment obrotowy przy niskich obrotach silnika. Dzięki wyższej wydajności spełniają wymagania rynku oraz – w wielu przypadkach – wymagania prawne dotyczące emisji spalin.
Odpowiedzią na te problemy może być odpowiednio dobrany olej silnikowy, który został stworzony, aby zminimalizować zjawisko LSPI. Oleje tego typu wyróżniają się zastosowaniem zaawansowanej bazy, tworzonej w technologii syntetycznej, co zapewnia mniejszą odparowalność i utlenianie (cetanowość). Należy unikać środków smarnych z dużą ilością dodatków wapniowych – bardziej pożądane są dodatki magnezowe.
Niedopuszczalne są za to dodatki sodowe, których na szczęście jest już na rynku niewiele. Stosowanie środków smarnych o odpowiedniej klasie jakościowej i lepkościowej pozwoli zachować sprawność naszego silnika na dłużej oraz ograniczyć emisję spalin.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: