Skazani na pojazdy elektryczne?

Czy nadejdzie czas, gdy nie będziemy już musieli wdychać spalin, a nasze pojazdy zasilane będą energią płynącą z gniazdka? Poruszające się bezszelestnie pojazdy elektryczne szturmują właśnie polski rynek.  

Co powiecie na następujące argumenty…

Musimy pożegnać epokę ropy naftowej, gdyż:
1. Spalanie ropy zwiększa ryzyko katastrofy klimatycznej.
2. Występuje w krajach nieprzyjaznych lub niestabilnych.
3. Ropa i tak ulegnie wyczerpaniu – najpóźniej za 40 lat.
4. Zanim się wyczerpie, jeszcze bardziej zdrożeje.
5. Spaliny samochodowe są szkodliwe dla zdrowia.
6. Silniki spalinowe są zbyt hałaśliwe.
7. Dzisiaj jest na świecie 900 mln samochodów, w 2030-1.8 mld, nie wytrzymają tego ani ludzie ani Ziemia. 

Napęd elektryczny zastąpi napęd spalinowy, gdyż:
1. W warunkach polskich gwarantuje niezależność energetyczną.
2. Zmniejsza znacznie lub eliminuje całkowicie emisje CO2.
3. „Elektryczność” dysponuje najlepiej rozbudowaną infrastrukturą.
4. Silnik elektryczny jest o wiele bardziej wydajny energetycznie od spalinowego.
5. Jest znacznie tańszy.
6. Eliminuje spaliny i hałas z miast.
7. Miliardy złotych wydawane na ropę pozostaną w kraju.
8. Technologia już jest dostępna.
9. Do produkcji energii elektrycznej można wykorzystać wiele różnych odnawialnych źródeł energii.

Zapewne większość z nas zdaje sobie sprawę ze słuszności części z tych tez, a jednak wciąż kochamy nasze obecne pojazdy i nawet przez myśl nam nie przejdzie, aby wydawać więcej pieniędzy na ekologiczne niż to tradycyjne, konwencjonalnie napędzane auto. 

Prawda, że ładne? I nie zanieczyszczają!
fot. autorka

Po polskich drogach jeździ jeszcze niewiele samochodów elektrycznych, ale przy całej dyskusji na temat ochrony środowiska, zanieczyszczeń, odnawialnych źródeł energii, należy się spodziewać, że takie pojazdy powinny znajdować coraz większą liczbę nabywców. Oczywiście przy założeniu, że ceny ich zakupu, utrzymania i serwisowania będą porównywalne z zasilanymi benzyną, ropą, czy gazem.

W Polsce dostępne są już samochody (poza krajowym Melexem, czy pruszkowskim trójkołowcem  Re-volt), m.in. francuskie i produkowane w Hong Kongu, budowane od podstaw z napędem elektrycznym oraz Fiaty Panda konwertowane na wersje z napędem elektrycznym. 

Oto przykładowe parametry, jakimi charakteryzują się te ciche i niepozostawiające za sobą spalin pojazdy: 

Lp.

Producent

Model

Moc silnika

Prędkość maks. (km/h)

Zasięg (km)*

Typ akumulatora

Pojemność akumulatora
(Ah)

Energia zgromadzona w akumulatorze (kWh)

1

MyCar
Luxemburg, Hong Kong

CV2

3,73 kW/48V

70

70 -100

SLA GEL

200

9,6

2

Axam Mega
Francja

Nice Car

8 kW/48V

75

~80

SLA AGM

210

10

3

Fiat Polska

Panda Actual

konwersja silnika 1,2 l

15kW/92V

120

~150

LiFePO4

160

14,7

 

Akumulatory pod maską
fot. autorka

Patrząc na powyższe dane nasuwa się pytanie, jak daleko możemy takim autem dojechać? Należy przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, że te pojazdy nadają się głównie do jazdy miejskiej, bądź na krótkich dystansach. Po wyładowaniu baterii, podłączamy zestaw akumulatorów do zasilania, aby je naładować. Następnego dnia auto znów czeka na nas gotowe do drogi.

Aby zjawisko aut elektrycznych na drogach stało się powszechne, potrzebna jest infrastruktura stacji do ładowania akumulatorów na terenie kraju. Wniosek z tego prosty – zamiast lub oprócz stacji benzynowych muszą pojawić się „stacje elektryczne”, jakie możemy już spotkać np. na ulicach Paryża. Idealnym rozwiązaniem byłaby również możliwość wymiany rozładowanych akumulatorów na naładowane. Może dobrym pomysłem byłoby posiadanie dwóch zestawów, które ładowane są w stacji serwisowej i używane wymiennie? Zasięg takie auta mógłby się wtedy zwiększyć conajmniej dwukrotnie.

Niewątpliwie pojazdy o napędzie elektrycznym mają wiele zalet przynoszących korzyści zarówno użytkownikom jak i środowisku: 
– bezgłośna praca
– niski koszt utrzymania
– brak emisji spalin i zapachu paliwa
– recykling
– odzysk energii przy hamowaniu
– przyjemność jazdy: zawsze „zapala”, brak wibracji
– możliwość wjazdu w strefy wyłączone z ruchu (kraje Europy Zachodniej i Skandynawii).

Dlatego właśnie w Polsce powstało Green Stream – platforma współpracy, której zadaniem jest kojarzenie ze sobą partnerów biznesowych, inwestorów prywatnych do realizacji inwestycji w obszarze szeroko pojętej infrastruktury pojazdów elektrycznych, więc już niebawem spodziewajmy się elektropojazdów na naszych ulicach…

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze