Siostry Van Buren – pierwsze kobiety na szczycie Pikes Peak

W 1916 r. przejechały na motocyklach przez Stany Zjednoczone by udowodnić dowództwu armii USA, że kobiety nadają się do służby w wojsku. W czasie swej podróży były kilkakrotnie aresztowane za męski strój. Potomkinie Prezydenta Martina Van Burena i ich motory Indian Power Plus dotarły m.in. na szczyt Pikes Peak - góry w stanie Colorado, słynnej z organizowanego tam od 87 lat „wyścigu w chmurach".

fot. vanburensisters

Rok 1916. Dwie wybitne kobiety przemierzają na motocyklach bezdroża Ameryki Północnej. Impresjonista Claude Monet maluje swój słynny obraz pt. „Lilie Wodne”, Emma Goldman zostaje aresztowana za wypowiedzi na temat antykoncepcji, w bitwa nad Sommą ginie milion żołnierzy (I Wojna Światowa) a Albert Einstein publikuje teorię względności.

Być może motocyklowe osiągnięcie sióstr Augusty i Adeline Van Buren, z perspektywy dzisiejszych czasów, nie wydaje się szczególnym osiągnięciem, jednak wykraczało ono znacznie dalej niż pozwalała im amerykańska obyczajowość tamtych lat i przecierało ścieżki na które kobiety nie miały wówczas wstępu.

fot. vanburensisters

 

Siostry, potomkinie ósmego Prezydenta Stanów Zjednoczonych – Martina Van Burena -przykładne dziewczęta z dobrego domu, postanowiły udowodnić, że kobiety potrafią przejechać na motocyklach przez niebezpieczny i zdradliwy w tej epoce kontynent, choć wówczas nie miały jeszcze czynnych praw wyborczych.

Główną ideą sióstr było przekonanie władz wojskowych, że kobiety nadają się do służby w wojsku jako kurierki, zwalniając tym samym mężczyzn zdolnych do walki frontowej. Augusta i Adeline uważały, że jeśli podołają trudom podróży, udowodnią zdolność militarną kobiet i jednocześnie obalą jeden z głównych argumentów, jakimi uzasadniano odmawianie im czynnego prawa wyborczego. Bowiem przedstawicielki płci pięknej, jako część społeczeństwa nie biorąca udziału w wysiłku wojennym, nie mogły głosować.

fot. vanburensisters

 

W tym okresie w Stanach Zjednoczonych aktywnie rozwijał się Narodowy Ruch Gotowości [National Preparedness Movement] czyli kampania przygotowań społecznych do nieuniknionego przystąpienia USA do I Wojny Światowej.  Adeline więc zgłosiła się nawet jako ochotniczka do armii. Gussie i Addie aby udowodnić swoją rację, musiały wykazać ponad wszelką wątpliwość, że kobieta potrafi samodzielnie pokonać trudy długodystansowej podróży na motocyklu w ciężkich warunkach. Trzeba pamiętać, że swój szlak wytyczały w okresie, gdy w kraju nie było jeszcze utwardzonych dróg międzystanowych, nie mówiąc o autostradach. W ten sposób nauczycielka Adeline i bibliotekarka Augusta przejechały na motocyklach prawie 9 tys. km. Wyjechały z Nowego Jorku 4 lipca, a dotarły do San Francisco 2 września 1916 r.

fot. vanburensisters

 

Skąd u dwóch młodych panien zainteresowanie jazdą na motocyklu? Augusta urodziła się 26 maja 1884 r.; Adeline 2 lipca 1889. Razem z bratem Albertem wychowały się w Nowym Jorku. Jako, że w ich edukacji kładziono silny nacisk na rozwój fizyczny: uprawiały wioślarstwo, łyżwiarstwo, biegi, zapasy, pływały i nurkowały. Trudno się więc dziwić, że odkryły w sobie także zacięcie motocyklowe. Młode, pełne energii, entuzjastycznie nastawione do życia, kroczyły od jednego osiągnięcia do drugiego, łamiąc po drodze ograniczenia, jakie społeczeństwo tych lat narzucało kobietom.

fot. vanburensisters

 

Do podróży transkontynentalnej przygotowały się bardzo starannie i rozważnie, świadome skali przedsięwzięcia. Rozpoczęły od ćwiczenia jazd na coraz dalsze odległości wokół Nowego Jorku. W swoją podróż wyruszyły z Sheepshead Bay w Brooklynie, kierując się na zachód przez Chicago i Omaha. Jechały na motocyklach Indian Model F 1000cc twin wyposażonych w reflektory gazowe. Ten model zwany Power Plus był wówczas najlepszym motocyklem marki Indian, o konstrukcji opartej na ramie przestrzennej Cradle Spring ze stali wanadowej. Kosztował 275 dolarów. I rzeczywiście, podróżniczki nie zawiodły się na wybranym sprzęcie ani na oponach Firestone. Napotkały za to trudności zupełnie innego rodzaju. Obie motocyklistki zostały kilkakrotnie aresztowane w miasteczkach na zachód od Chicago za ubieranie się po męsku. Podróż mogły kontynuować dopiero po uzgodnieniu ze stróżami prawa, że podróżować na motorze nie da się inaczej, jak tylko w skórzanych strojach. Inne problemy wiązały się z przeprawą przez Góry Skaliste i przez pustynie w zachodnich stanach.

fot. vanburensisters

Siostry jako pierwsze kobiety wjechały na szczyt Pike’s Peak pojazdami z napędem silnikowym. Niebezpieczeństwa, jakie kryje w sobie podjazd na wysokość 4300 m. n.p.m., dla Gussie i Addie były tylko kolejnym ciekawym wyzwaniem. Następnie skierowały się z Colorado Springs na zachód, przez Gilman, aż do Grand Junction. Wiele razy spadały z motorów, nie tylko z powodu kolein lub gęstego błota, lecz także po prostu ze zmęczenia. Nie raz także korzystały z pomocy miejscowej ludności, na przykład gdy trzeba było wydobyć maszyny, które ugrzęzły za głęboko, by dało się je podnieść samodzielnie.

Do San Francisco dojechały po 2 miesiącach, po serii groźnych przygód na pustyniach na zachód od Salt Lake – m.in. gdy prawie zabrakło im wody pitnej. Podróż zakończyły 8 września, docierając do Los Angeles, ale dla lepszego wyniku zdecydowały się pojechać jeszcze dalej, aż do granicy amerykańsko-meksykańskiej w Tijuanie.

fot. vanburensisters

Kiedy siostry van Buren dowiodły swoich kompetencji, armia odrzuciła ochotnicze zgłoszenie Adeline do wojska. Prasa odnotowała ich osiągnięcie, które komentowano i opisywano dość szeroko, ale nie wywołało to prawdziwego rozgłosu. Artykuły w najważniejszym ówczesnym czasopiśmie poświęconym motocyklom chwaliły… oba motocykle, pomijając milczeniem to, kto na nich jechał. Historyczny przejazd przez cały kontynent relacjonowano w kategoriach wakacji, a nie ciężkiej krucjaty, w której chodziło o coś naprawdę ważnego.

Z czasem Augusta i Adeline wyszły za mąż i rozpoczęły życie rodzinne. Nie wiadomo, czy nadal jeździły na motocyklach, ale na pewno zachowały swoje pionierskie nastawienie do życia. Adeline, z początku nauczycielka języka angielskiego, po latach skończyła prawo na Uniwersytecie Nowojorskim. Augusta została pilotem i latała w żeńskiej grupie lotniczej zwanej 99s, założonej przez Amelię Earhart.

Siostry  Van Buren przełamały wiele stereotypów swojej epoki, udowadniając, że kobieta potrafi wszystko to, co mężczyzna. Jak ujmowała to sama Augusta: „Kobieta jeżeli chce, to potrafi.”

http://www.vanburensisters.com/
Na podstawie tekstu Roberta Van Buren w tłumaczeniu Grzegorza Grątkowskiego

Adaline (z lewej) i Augusta Van Buren
fot. vanburensisters

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze