Samodzielna zmiana koła

Czujesz, że coś się dzieje z oponą. Stajesz na poboczu, bacznym okiem spoglądasz na ogumienie i wszystko staje się jasne: kapeć! Wokół żywej duszy, zatem czas podciągnąć rękawy i do dzieła! Tylko spokojnie, nie taki diabeł straszny.

Przy wyjmowaniu koła przydatne będę rękawiczki ochronne. Wbrew pozorom koło nie jest aż tak ciężkie jak się wydaje.
Fot. E. Milcar

Praktycznie każdy samochód – nie licząc wyjątków wyposażonych w zestawy naprawcze, czy też opony typu runflat (na których można dojechać do najbliższego serwisu wulkanizacyjnego) – jest wyposażony w koło zapasowe. Może ono być albo pełnowymiarowe albo tzw. dojazdowe, czyli przeważnie węższe, dostosowane do niższych prędkości i z naszego punktu widzenia – lepsze, bo lżejsze.  

Ważna wskazówka: należy sprawdzać od czasu do czasu – np. raz w miesiącu – czy w kole zapasowym jest odpowiednie ciśnienie, by nie stanąć przed faktem, że kapcia chcemy zastąpić kapciem.

Co robić, by zmienić koło?
Przede wszystkim należy przestrzegać środków ostrożności. Samochód powinien stać na możliwie twardym i poziomym podłożu. Trzeba wyłączyć zapłon, a następnie włączyć światła awaryjne i zaciągnąć dźwignię hamulca ręcznego. W samochodzie wyposażonym w mechaniczną skrzynię przekładniową należy włączyć 1 bieg lub wsteczny, zaś w samochodzie z automatyczną przekładnią ustawić dźwignię wyboru biegów w pozycji „P”. Przy założeniu, że rzecz dzieje się na poboczu drogi publicznej należy ustawić trójkąt ostrzegawczy w sporej odelgłości od auta, tak by inne pojazdy miały szansę nas bezpiecznie wyminąć lub odpowiednio wcześnie zahamować.

Uwaga: nie wolno wchodzić pod pojazd uniesiony tylko za pomocą podnośnika z wyposażenia samochodu. Nie należy też podnosić samochodu stojącego na pochylonym podłożu. Gdy już auto zostanie podniesione nie powinno się uruchamiać silnika.
Zestaw narzędzi niezbędnych przy wymianie koła
Fot. E. Milcar

Przyszykuj teren i narzędzia
Za pomocą klinów lub innych twardych przedmiotów (kamień, cegła itp.) dobrze jest zablokować koło pojazdu umieszczone po przeciwnej stronie względem wymienianego koła. Kolejną czynnością jest przygotowanie właściwych narzędzi (z reguły wszystkie można znaleźć w bagażniku auta) : klucza do kół, podnośnika (lewarka) oraz śrubokrętu. 

Najtrudniejsze przed nami – teraz wyjmujemy koło zapasowe, co ze względu na ciężar obręczy może wymagać od nas zaangażowania sporej siły. Warto założyć do tego celu rękawiczki, choćby malarskie, czy ogrodnicze, które wystarczająco ochronią nasze dłonie przy tej czynności (przydadzą się także do odkręcania korków zbiornika płynu do spryskiwaczy, czy oleju silnikowego; obie czynności powinny należeć do najczęściej wykonywanych przez użytkowniczkę auta).

 

 

 

 

 

 

 

Zdejmujemy kołpak
Fot. E. Milcar

Do dzieła!
Po wyjęciu koła zapasowego i ustawieniu go w możliwie najbliższej okolicy naszego „kapcia” zdejmujemy kołpak ozdobny koła tkwiącego jeszcze pod nadkolem – do tego celu można posłużyć się płaskim śrubokrętem, lub innym narzędziem, które nie uszkodzi zwykle plastikowej osłony felgi.

 

 

 

 

 

Odkręcenie śrub wymaga siły; gdy nie dajemy rady pomóżmy sobie stopą obciążąną ciężarem ciała, jednak lepiej jest gdy użyjemy do tego celu przedłużki klucza np. w postaci rurki.
Fot. E. Milcar

Przy pomocy klucza do kół należy odkręcić każdą śrubę mocującą koło o jeden obrót. Gdy już śróby są poluzowane, trzeba obrócić rączką podnośnika 3-5  razy,  a następnie umieścić jego ramię w odpowiednim otworze pod progiem samochodu, bliższym wymienianego koła (czasem widać gołym okiem „wręb” w progu – to właśnie odpowiednie miejsce do umieszczenia podpory lewarka). Absolutnie nie wolno podpierać błotnika, czy innych elementów, które nie są przystosowane (na tyle sztywne), by wytrzymać obciążenie w jednym punkcie podporu.

 

 

 

   

Podnośnik należy umieścić w przystosowanym do tego miejscu, który znajduje się zwykle w odległości ok. 30 cm od nadkola. Uniesienie koła na ok. 3 cm nad podłoże jest wystarczające.
Fot. E. Milcar

Dla chcącego, nic trudnego
Obracając pokrętłem podnośnika zgodnie z ruchem wskazówek zegara trzeba unieść samochód do chwili, aż uszkodzone koło uniesie się na wysokość ok. 3 cm nad podłoże. Nie należy podnosić samochodu na większą wysokość niż jest to konieczne. Teraz wystarczy wykręcić śruby mocujące koło, a po wyjęciu odłożyć je w pobliżu.

Gdy już przystępujemy do zakładania koła zapasowego, należy zwrócić uwagę, by otwory felgi pokryły się z otworami zwrotnicy; jak już koło „wisi” wystarczy dokręcić ręką śruby mocujące, które przed chwilą odłożyłyśmy z boku.

Obracając pokrętłem podnośnika przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, należy opuścić pojazd na ziemię, dokręcić kluczem do kół śruby mocujące koło (zaczynając od tych znajdujących się po przekątnej). Musimy je przykręcić wyjątkowo starannie upewniając się, czy żadna nie pozostała luźna.  Teraz wystarczy założyć kołpak ozdobny, schować narzędzia i po kłopocie.

Kolejnym krokiem jest wizyta z uszkodzoną oponą w warsztacie wulkanizacyjnym, gdzie można się dowiedzieć, czy spisujemy ją na straty, czy lepiej zainwestować w nowe ogumienie. Warto przy okazji poprosić o sprawdzenie dokręcenia śrub i ciśnienia w oponach.

Specjalne podziękowanie dla Justyny Jankowskiej za pomoc w sesji. 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze