Samochód naprawiać w ASO czy u pana Henia? Film

Czy decydując się na naprawę w warsztacie u "Pana Henia" mamy pewność, że auto zostanie naprawione zgodnie z wymogami producenta? Czy ze świadomością, że nasz samochód po wypadku doprowadzono do stanu używalności z użyciem nieaktualnych parametrów naprawy, ze spokojem usiądziemy za kółko?

Lepiej, gdy mamy świadomość naprawy samochodu zgodnie z procedurami producenta – jest wówczas gwarancja, że np. uruchomią się wszystkie poduszki właściwie dla uderzenia z boku.
fot. Volkswagen

Na konferencji poświęconej naprawom powypadkowym przedstawiono ciekawe informacje o tym, ile warsztatów (nieautoryzowanych) w Polsce ubiegało się u Volkswagena o dostęp do najnowszych danych serwisowych. Okazało się, że było to jedynie kilkaset punktów na ponad 3 tysiące warsztatów. Volkswagen umożliwia dostęp do pełnych danych za pomocą programu erWin (możliwe korzystanie przez godzinę, co wiąże się z wydatkiem kilku euro, ale też dzień, tydzień, miesiąc), jednak polscy mechanicy jakoś niechętnie korzystają z tej możliwości.

Na pocieszenie podano, że to nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech czy Skandynawii są nagminne przypadki korzystania z nieaktualnej wiedzy dotyczącej naprawy samochodu. Czym może skutkować reparacja auta powypadkowego zgodnie z obowiązującymi normami dla danego modelu i przeciwnie – z pomocą danych dotyczących np. poprzedniego modelu samochodu? Otóż może to mieć wpływ na nasze życie. Bo kilka centymetów głębiej wgnieciona blacha podczas wypadku, czy słupek B, który ma za zadanie nas chronić z boku samochodu, może nas kosztować życie.

Testy przeprowadzone przez Kraftfahrzeugtechnische Institut (KTI) wykazały, że nieprzestrzeganie standardów technologicznych przy naprawie może być powodem poważnych urazów pasażerów samochodu podczas wypadku. Badanie przeprowadzone zostało na dwóch Volkswagenach Passatach. Samochody zostały poddane dwóm testom zderzeniowym przeprowadzonym według standardów Euro NCAP. Główna siła skierowana była na środkowy słupek B.

Testy zderzeniowe zostały przeprowadzone jednakowo, różna była jednak technologia naprawy samochodów po pierwszym zderzeniu. Srebrny Passat Variant był naprawiany dokładnie według aktualnych standardów producenta dla tego modelu, niebieski pojazd według starszej technologii. Różnice po naprawie obu samochodów nie były widoczne na pierwszy rzut oka, wyszły na jaw dopiero po przeprowadzeniu drugiego testu zderzeniowego – patrz galeria.

Passat naprawiany zgodnie z aktualnymi standardami, także po drugim zderzeniu, chronił pasażerów tak jak podczas pierwszego testu zderzeniowego, między innymi dzięki kompletnie wymienionemu słupkowi B. W przypadku drugiego samochodu było inaczej – nieaktualna technologia łączenia elementów słupka B i zastosowanie starych procedur naprawy spowodowało znacznie większą deformację bocznego słupka i płyty podłogowej, nieprawidłowe działanie bocznej poduszki powietrznej oraz brak wyzwolenia kurtyny powietrznej. W obrębie słupka B bok nadwozia przesunął się o ponad 60 milimetrów głębiej w kierunku środka samochodu, a więc w kierunku pasażerów, niż w samochodzie naprawionym zgodnie z aktualnymi normami producenta.

Niefachowo przeprowadzona naprawa ma negatywny wpływ na następujące elementy (na podstawie przeprowadzonego testu KTI):
–          bezpieczeństwo pasażerów
–          sztywność nadwozia i jego odkształcenie
–          działanie biernych systemów bezpieczeństwa
–          koszty kolejnej naprawy samochodu po niefachowo wykonanej pierwszej naprawie powypadkowej
–          koszty wypłat świadczeń ubezpieczeniowych za szkody na zdrowiu i mieniu
–          gwarancję na przeprowadzone prace
–          gwarancję na lakier i nieprzerdzewienie nadwozia

Jak możemy zatem sobie radzić?
Po pierwsze wiedza o tym, że kolejne generacje danych modeli różnią się od siebie coraz bardziej, że stosuje się w nich najnowsze materiały (elementów z wysoko wytrzymałej stali, np. słupka B, nie powinno się ciąć, spawać, tylko wymieniać w całości), że mechanik powinien znać parametry naprawy do danego, np. najnowszego modelu, a nie poprzednika – to wszystko działa na naszą korzyść. Zatem warto wiedzieć więcej o swoim samochodzie.

Po drugie – decydując się na wizytę w nieautoryzowanym warsztacie spróbujmy dowiedzieć się, czy punkt ten korzysta z najbardziej aktualnej wiedzy – np. za pomocą dostępu do programu erWin (w przypadku Volkswagena).

Po trzecie – w przypadku dużej ingerencji w strukturę karoserii, być może lepiej zapłacić nieco więcej i naprawiać samochód w autoryzowanym warsztacie, niż ryzykować niewłaściwą i często w podobnej cenie wykonaną naprawą w innym punkcie.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze