Samochód dachował, winnych nie ma

Według policji to nie autor nagrania zawinił w tej sytuacji. Ustalenie sprawcy było jednak ponad ich siły.

Autor nagrania wyjaśnia w opisie, że mógł jechać najwyżej 80 km/h i była to prędkość adekwatna do panujących warunków. Mimo to stracił panowanie nad samochodem i dachował. Przybyła na miejsce policja stwierdziła, że przyczyną wypadku była plama znajdująca się na asfalcie. Wiele wskazywało na to, że pozostawiła ją jedna z maszyn pracująca przy wycince drzew.

Policji nie udało się przeprowadzić kontroli sprzętu, który pracował w tym miejscu w dniu wypadku, ponieważ właściciel firmy zbywał funkcjonariuszy. Nikt też nie zainteresował się dlaczego kierowca lawety, widoczny na nagraniu, nie udzielił pomocy autorowi nagrania. Po trzech miesiącach „śledztwa” policja rozłożyła ręce i umorzyła sprawę. Szczegóły tej bulwersującej sprawy znajdziecie w opisie.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze