Rozmowa z Magdą Wilk i Jolą Żuk po Rajdzie Czechowickim

Już nieco bardziej zrelaksowane, lecz nadal bojowo nastawione przed kolejnym rajdem - słynnym świdnickim, dziewczyny z kobiecej załogi Wilk & Żuk Rally Team opowiadają nam o wrażeniach z rajdu czechowickiego.

{{ gallery_old(662) }}

Jak oceniacie Rajd Czechowicki od strony organizacji i wytyczenia trasy?

Rajd Czechowicki bardzo pozytywie nas zaskoczył, jeśli chodzi o organizację jak i trasy. Dwa odcinki

jechane trzy razy, przy czym za każdym razem zmieniała się pogoda (słońce, deszcz, śnieg, raz sucho, raz mokro). Sama frekwencja świadczyła o tym, że organizatorzy zadbali o to, aby ten rajd, włączany do Samochodych Mistrzostw Śląska stanowił mega gradkę dla zawodników. Zgłosiło się ich 65., w tym 17. w klasie Gość. Odcinki super! Nie mogłybyśmy zorganizować sobie lepszych testów. Trasy porównywalne do Barbórki Cieszyńskiej, Rajdu Wisły, które mamy nadzieję, że są przed nami. Idealne są na poznanie auta, poznanie siebie, wczucie się w rolę kierowcy, pilota. Serdecznie dziękujemy organizatorom – Automobilklubowi Śląski za wpaniałe przyjęcie i niespodziankę, w postaci pamiatkowych pucharków. Serdecznie polecamy ten rajd wszystkim zawodnikom, zarówno tym na początku swojej drogi, jak również tym bardziej doświadczonym.

Rajd obfitował w wypadki i ratowania wielu załóg. Wam też zdarzyły się sytuacje „gorące” na odcinkach?

Trasa rajdu ze względu na bardzo zmienne warunki pogodowe, była momentami totalnie nieprzewidywalna, więc przygody były, jak u większości załóg. Startując jako Goście, miałyśmy na celu trening oraz zapoznanie z autem, nie walczyłyśmy o wynik. Dzień wcześniej przyjechałyśmy do Ustronia, gdzie znajduje się wypożyczalnia 2BRally, ustawialiśmy fotele (szczególnie Magdy, która wysokim wzrostem nie grzeszy i nie tak łatwo dopasować jej idealną pozycję za kierownicą), pasy itd. Przejechałyśmy tylko niecałe 2 kilometry. Czułyśmy respekt i trochę rozum wziął górę, szczególnie, że warunki nie sprzyjały ponoszeniu ryzyka. Ponadto na odcinku co chwila stali koledzy z OKejkami, co studziło emocje i było znakiem-sygnałem, że jednak „wcześniejsze odhamowanie” może nas uratować przed drzewem, polem, czy rowem. Aczkolwiek nie mówimy, że wszystko szło gładko. Brudy naniesione przez auta na trasę oesu dawały się odczuć, pod kołami i trzeba było być zawsze gotowym na ewentualną kontrę.

Jakie są Wasze pierwsze wrażenia z jazdy Clio?

Clio bardzo pozytywnie nas zaskoczyło. Małe, zwinne autko, choć bardzo nerwowe. Jak na pierwszy start wystarczające, bo póki co musimy obyć się z rajdami. Nie sztuka pojechać WRC’em i nie móc, czy nie umieć wykorzystać jego możliwości. Wiem, że się powtarzamy, ale dla nas ważna jest bardzo komunikacja –

Jola Żuk – pilot (z lewej) i Magda Wilk – kierowca (z prawej).
fot. Tomasz Bielecki

nabranie zaufania do siebie nawzajem tak, że jak wsiądziemy w coś mocniejszego, to żebyśmy mogły się skupić na czystej jeździe. Dla nas to de facto pierwszy wspólny start – pierwszy trening. Inni mają tych startów kilka, czy kilkanaście na koncie. Wracając jednak do samochodu, to Magdzie jako kierowcy brakowało szpery i lepszej skrzyni biegów, np. takiej z krótszymi przełożeniami. 2BRally przygotowało auto bardzo dobrze, natomiast żebyśmy również dobrze i my w nim się czuły potrzebujemy jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć!

Planujecie jeszcze jakieś testy przed rozpoczęciem sezonu w RPP? Czy Rajd Czechowicki był wystarczającą rozgrzewką?

Nigdy nie będzie wystarczającej rozgrzewki. Żeby czuć się dobrze przygotowanym trzeba ciągle trenować. Planować planujemy, ale nie mamy pewności, że dojdzie do testów. Jest to oczywiście związane z wydatkiem, na który – póki co – nie mamy możliwości sobie pozwolić. Mam nadzieję, że kiedyś nie będziemy musiały borykać się z problemami finansowymi i uda nam się organizować takie testy często, w końcu mają one ogromny wpływ na sportowy wynik.

Jeździcie ze sobą od niedawna, czy porozumienie w rajdówce i sposób opisu trasy macie już opanowane?

Uczymy się. Podczas zapoznania do Rajdu Czechowickiego towarzyszył nam czołowy kierowca z Pucharu Polski, Tomek Sawicki, który podpowiadał, na co zwrócić uwagę, jak ciąć, gdzie ciąć i co robić, żeby nie złapać kapcia (śmiech). Generalnie jego wskazówki bardzo nam się przydały, ale nie można powiedzieć, że już jesteśmy tak mądre i wszystkowiedzące i że mamy to opanowane – zresztą każdy kierowca uczy się przez całe życie. Na pewno ten wyjazd dał nam bardzo dużo i pokazał, które elementy opisu wymagają dopracowania, a które są na całkiem dobrym poziomie.

Czy na swojej rajdowej drodze możecie liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych zawodników? Jak się układa współpraca z 2Brally?

Odkąd zaczęłyśmy wspólne starty bardzo wiele osób zaoferowało nam swoją pomoc i wspomaga nas jak tylko może. W kwestiach jeżdżenia, opisu, samochodu bardzo pomaga nam wspomniany Tomek Sawicki (aczkolwiek od Rajdu Mazowieckiego sam wraca na rajdowe odcinki, więc będziemy musiały zacząć radzić sobie same). Bartek Lepianka, który też wielokrotnie startował w rajdach, również nasz skutecznie wspier. Współpraca z 2BRally układa się bardzo dobrze. Chłopaki są bardzo zaangażowani w swoją pracę. Podczas Czechowic obsługiwał nas Sławomir Brożyna i Zbigniew Gruszka – chłopaki wprawdzie nie mieli za dużego problemu z nami, bo nic nie przeskrobałyśmy z autem, ale podczas serwisu dokładnie wszystko sprawdzali. Ponadto cieszy nas ich zainteresowanie i rozmowa po rajdzie, gdzie chcieli na gorąco znać naszą opinię, stopień zadowolenia i to, co chciałybyśmy zmienić pod kątem startu w Świdnicy. Kilka dni po rajdzie dostałyśmy też ankietę do wypełnienia, co świadczy o profesjonalizmie tej ekipy. Mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie długoterminowa. Nie ukrywamy, że mamy chrapkę na renówkę w lepszej specyfikacji, również z 2Brally.

Rajd Czechowicki zmniejszył wasz stres przed startem w Rajdzie Świdnickim? Czujecie się pewniej?

Stres będzie zawsze przed każdym rajdem, choć jest on motywujący. A czy czujemy się pewnie? W pewnych kwestiach tak – analizujemy sobie start i jeśli tylko popracujemy nad niektórymi rzeczami to wyeliminujemy drobne błędy, które mamy nadzieję zaowocują lepszymi wynikami.

Macie już wszytko dopięte przed starem w świdnickim?

Dopięte to będziemy chyba miały w dniu rajdu (śmiech). Jest mnóstwo rzeczy, które trzeba zrobić przed, w trakcie, po. Niestety nie mamy wystarczającego budżetu na w pełni profesjonalne podejście do naszego startu, czy zapewnienie sobie komfortu realizowania się jako zawodniczki. Dlatego wszystkich potencjalnych sponsorów zachęcamy do kontaktu z nami (wilkzukrallyteam@gmail.com – przyp. red.). Jednocześnie bardzo dziękujemy tym, którzy nas wpierają: Imprevius, który jest z nami od początku, RedBeetle-Media&More, sklepowi kamerynakask.pl, 2Brally oraz patronom medialnym Antyradio, RallyNews, radio www.eu i oczywiście Motocaina.pl, której z okazji 3 urodzin życzymy samych sukcesów i kolejnego kobieco – motoryzacyjnego roku.

Dziękujemy i życzymy Wam powodzenia!

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze