Ewa Kania

Rowerzystka za wszelką cenę chciała wjechać w auto. Udało się. „Czy ja wina, eksperci?”

Wokół pierwszeństwa rowerzystów narosło ostatnio sporo mitów, o czym zresztą niedawno pisaliśmy. Nie ma co się więc chyba dziwić, że dochodzi do takich sytuacji, a w internecie, zamiast oczywistego rozstrzygnięcia o winie, rozpoczyna się „burza w komentarzach”.

Kiedy rowerzysta ma pierwszeństwo przed samochodem?

Napisaliśmy o tym cały artykuł, więc nie będziemy się powtarzać – zainteresowanych odsyłamy do poniższego materiału. Wspomnimy tylko, że wbrew „sensacyjnym ustaleniom” pewnego „eksperckiego” portalu o „bezpieczeństwie”, Ministerstwo Infrastruktury nie odebrało rowerzystom pierwszeństwa przed samochodami.

Zgodnie z niezmiennie obowiązującymi przepisami, rowerzysta ma pierwszeństwo tylko, kiedy już znajduje się na przejeździe rowerowym. Jeśli dopiero na ten przejazd wjeżdża, pierwszeństwa nie ma.

Kolizja na przejeździe rowerowym – kto zawinił?

To teraz obejrzyjmy poniższe nagranie.

Czy sprawa nie jest oczywista? Najwyraźniej nie. Pod nagraniem osoba je zamieszczająca, dodała taki opis:

Przejazd rowerowy przez jezdnie. Pani za kierownica i starsza Pani na rowerze. Kierująca autem ma obowiązek zachować ostrożność przed przejazdem, ale starsza Pani nie spogląda nawet na jezdnie i zahacza o auto, które próbuje uniknąć kontaktu. Ciekawa sytuacja wobec ostatniego zamieszania z rowerzystami na przejazdach. Czyja winą drodzy eksperci?

Wydaje się, że w komentarzach przeważa ocena, że była to wina rowerzystki. Dostaje się także organizatorowi ruchu, za tak rozwiązany przejazd rowerowy. Trudno nam nie zgodzić się z osobami, które tak piszą.

Czy można wyprzedzić rowerzystę na podwójnej ciągłej linii? Przepisy są jasne – to zależy

Na nagraniu jednoznacznie widać, że pani na rowerze była święcie przekonana, że jest sama na drodze. Nawet nie próbowała się upewnić, czy może bezpiecznie wjechać na przejazd rowerowy. Równie dobrze mogłaby wjechać pod koła samochodu i zginąć. Szczęśliwy traf chciał, że auto było w takim miejscu, że wjechała nie pod koła, tylko w bok pojazdu.

Dodajmy też, że dużo zrobiła kobieta kierująca samochodem, która dla odmiany dobrze obserwowała sytuację na drodze i widząc bezmyślną rowerzystkę, próbowała uniknąć kolizji.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze