Rowerzysta w połowie przejścia zrozumiał, że nie jest pieszym. Skąd nagłe olśnienie?
Czy wszyscy rowerzyści to ignoranci, nieznający przepisów? Oczywiście, że nie. Spora część z nich doskonale zna najważniejsze zapisy Kodeksu drogowego, tylko uważają, że oni są ponad prawem.
Znajomość przepisów wśród rowerzystów jest raczej dyskusyjna, ale winę za to ponosi ustawodawca, który nie wymaga od dorosłego cyklisty posiadania jakichkolwiek uprawnień. Dlatego mało który jest w stanie na przykład wymienić przypadki, w których może poruszać się chodnikiem. Lecz niektóre przepisy są znane powszechnie, jak choćby ten, że rowerzysta nie może przejeżdżać przez przejście dla pieszych.
Bezmyślny rowerzysta, czy nadpobudliwy kierowca?
To dlaczego większość z nich to robi? Wynika to z przeświadczenia większości cyklistów, że przepisy ich dotyczące są czymś umownym, a swoją samowolką drogową nikomu nie zrobią krzywdy. O swoich obowiązkach przypominają sobie dopiero gdy zostaną odpowiednio „zmotywowani”. Tak jak ten rowerzysta, który w połowie przejścia dla pieszych zsiadł z roweru, ponieważ zauważył nieoznakowany radiowóz.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Super kamuflaż tego tajnego wozu policyjnego…. Kto pisze takie wiadomości?
Anonymous - 5 marca 2021
Głupkowate przepisy, głupkowata reakcja.
Zdrowy rozsądek jest lepszy niż idiotyczne trzymanie się przepisu.
Anonymous - 5 marca 2021
Niestety przejechałem takiego „durnego z przepisów” w miejscu niedozwolonym co se przebiegał – na szczęście nikt nie zauważył i uciekłem. Co z denatem zapytacie? – a co mnie to …