Rosja ma plan na rozwinięcie elektromobilności. Lepszy niż Polska?
Zwrot w stronę elektrycznych samochodów zapowiadają już nie tylko kraje zachodnie, ale nawet Rosja. Tamtejszy rząd przygotował plan rozwoju tego sektora oraz proponowane zachęty dla kierowców.
W 2020 roku sprzedano w Rosji 687 samochodów elektrycznych, co było gwałtownym wzrostem w stosunku do roku wcześniejszego, kiedy chętnych znalazło się tylko 353. Obecnie po tamtejszych drogach jeździ około 11 tys. elektryków, co stanowi 0,05 proc. ogółu pojazdów. Rosyjski rząd zamierza to jednak w najbliższym czasie zmienić.
Zetta to miejski elektryk z Rosji za 24 tys. zł!
Według przedstawionych planów już w 2030 roku pojazdy elektryczne mają odpowiadać za 10 proc. rynku. Aby było to możliwe, planuje się uruchomienie dotacji wynoszących nawet 1/4 ceny samochodu. Byłaby to bardzo kusząca propozycja, ale mówi się, że będzie ona dotyczyć aut w cenie poniżej 30 tys. dolarów, co w przeliczeniu daje niecałe 120 tys. zł. W Polsce limit ceny jest wyraźnie wyższy (225 tys. zł), ale dofinansowanie to tylko 18 750 zł.
Elektryki jednak nie takie fajne? Co piąty właściciel przesiadł się z powrotem do auta spalinowego!
Rosjanie zauważyli także problem, jakim jest brak miejsc do ładowania elektryków. Dlatego ich plan zakłada postawienie przynajmniej jednej stacji ładowania na 10 samochodów. Gdyby udało się go zrealizować, byłby to naprawdę dobry wynik.
Program „Mój elektryk” – szansa na rozwój elektromobilności w Polsce. Ile wyniesie dopłata?
Oprócz tego plany zakładają przygotowania preferencyjnych kredytów i leasingów na zakup elektryków oraz wprowadzenie przywilejów, takich jak możliwość bezpłatnego korzystania z płatnych odcinków dróg. W Polsce obowiązuje jedynie darmowe parkowanie w strefie.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora