Agnieszka Serafinowicz

Ropa naftowa przestała płynąć rurociągiem „Przyjaźń”. To nie sankcje, lecz Putin

Rosja zakręciła dziś kurek. Ropa naftowa przestała płynąć do Polski.

Ropa naftowa już nie płynie z Rosji do Polski. PKN Orlen w oficjalnym komunikacie poinformował dziś, że dostawy ropy rurociągiem „Przyjaźń” z Rosji zostały wstrzymane. Nie jest to jednak efekt sankcji, lecz działania ze strony Federacji Rosyjskiej. Oświadczenie to stanowi z jednej strony potwierdzenie ostatnich doniesień, jakoby PKN Orlen korzystał z rosyjskiej ropy. Korzystał. Do wczoraj.

Ropa naftowa – dlaczego nie zrezygnowano z rosyjskiej ropy wcześniej?

To z pewnością pytanie, które zadaje sobie wiele osób. Dlaczego polski państwowy koncern petrochemiczny, jakim jest PKN Orlen nie zrezygnował wcześniej z rosyjskich dostaw surowcowych? W swoim oświadczeniu spółka wyjaśnia, że na dostawy rurociągowe nie zostały wprowadzone międzynarodowe sankcje (co akurat jest prawdą, sankcje na dostawy ropy z Rosji objęły drogę morską). Natomiast samodzielna rezygnacja PKN Orlen z dostaw rurociągowych mogłaby oznaczać konieczność wypłaty odszkodowań za naruszenie wcześniej podpisanej z firmą Tatnieft umowy na dostawy rosyjskiej ropy, która obowiązywała do końca 2024 roku. Dziś umowę zerwali sami Rosjanie, czy to oznacza, że strona polska może liczyć na odszkodowania? Na ten temat PKN Orlen milczy.

Ropa naftowa – surowiec w czasach wojny

O ile argumentacja o naruszeniu umowy i ewentualnych odszkodowaniach miałaby sens w czasach pokoju, to w obecnej sytuacji, gdy od ponad roku na Ukrainie rozgrywa się pełnoskalowy konflikt obejmujący cały kraj naszego sąsiada, używanie jej traci sens. Dowiedli tego sami Rosjanie, zakręcając kurek rurociągu skierowanego do płockiej rafinerii. Jak Państwo sądzą, kiedy PKN Orlen doczeka się odszkodowań od spółki Tatnieft za złamanie warunków umowy? W obecnej sytuacji to pytanie wydaje się retoryczne.

ropa naftowa
Jedna z norweskich platform naftowych na Morzu Północnym (fot. Jan-Rune Smenes Reite / Pexels)

Ropa naftowa – PKN Orlen: dostawy zabezpieczone

Jak podkreśla PKN Orlen, bezpieczeństwo energetyczne polski nie jest w żaden sposób zagrożone. Od wygaśnięcia kontraktu z firmą Rosnieft (również rosyjską) na początku lutego, dostawy surowca z Federacji Rosyjskiej stanowiły i tak tylko 10% zapotrzebowania polskiego koncernu.

PKN Orlen podkreślił też, że firma zrezygnowała z dostaw ropy z Rosji drogą morską oraz dostaw gotowych paliw z tego kraju już w lutym ubiegłego roku bezpośrednio po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na całą Ukrainę. To wcześniej niż zaczęły obowiązywać międzynarodowe embargo na rosyjskie paliwo i ropę naftową dostarczaną drogą morską.

Ropa naftowa – czy grozi nam koszmarna podwyżka cen na stacjach?

Nic na to nie wskazuje. PKN Orlen w obecnej sytuacji, po tym jak firma sama przyznała, że zdywersyfikowała dostawy surowca i jego ilość jest zabezpieczona do prowadzenia bieżącej działalności, zwyczajnie nie ma podstaw do podnoszenia cen. Firma opiera obecną produkcję paliw na dostawach z Morza Północnego, z Zatoki Perskiej, Zatoki Meksykańskiej, czy basenu Morza Śródziemnego. W żadnym z tych regionów nie ma sytuacji na tyle niestabilnej, by mogło to powodować jakiekolwiek drastyczne zmiany cen surowca, które mogłyby się przełożyć na wyższe ceny paliw na stacjach.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze