Agnieszka Serafinowicz

Rajd ministra Waldemara Budy, przeprosił, ale to nie wystarczy

Rajd ministra Waldemara Budy ulicami Warszawy został zarejestrowany, liczba popełnionych wykroczeń kwalifikuje kierowcę do utraty prawa jazdy.

Spis treści

Dziennikarze „Faktu” śledzili przejazd ministra Waldemara Budy ulicami Warszawy, po tym, jak wyszedł on z siedziby Polskiego Radia, po udzieleniu wywiadu. Okazało się, że liczba wykroczeń popełnionych przez ministra była na tyle duża, a same naruszenia na tyle poważne, że licząc ich zbieg minister powinien przekroczyć limit punktów karnych oraz stracić prawo jazdy.

rajd ministra

Rajd ministra – minister przeprasza

Minister po ujawnieniu tego, w jaki sposób (nieprzepisowy) pokonywał ulice stolicy, opublikował na Twitterze wpis, w którym przeprasza za swoją jazdę (w jego wpisie widać m.in. zdjęcie, jak skręca pod prąd w ulicę Mysią przecinając dodatkowo podwójną linię ciągłą).

Tylko za to jedno wykroczenie (skręt mimo zakazu w ul. Mysią) zgodnie z nowym taryfikatorem należałaby się kara 500 zł mandatu i 8 punktów karnych), do tego przecięcie podwójnej linii ciągłej to kolejne 200 zł i 5 punktów karnych.

Rajd ministra – jakie jeszcze wykroczenia popełnił Waldemar Buda?

Skręt na zakazie i przecięcie podwójnej linii ciągłej, to jednak nie jedyne wykroczenia, jakich dopuścił się minister podczas przejazdu z siedziby Polskiego Radia do siedziby Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Minister naruszył również przepisy wjeżdżając na zakazie w ul. Żurawią (500 zł i 8 punktów karnych), a ponadto urzędnik państwowy wyprzedził na podwójnej ciągłej dwa auta na ul. Szwolezerów, który to manewr skutkowałby kolejnymi 8 punktami karnymi i mandatem już w kwocie 1000 zł.

Zbieg wszystkich wykroczeń (tzw. „kumulacja”) oznacza, że minister Waldemar Buda, gdyby jechał za nim np. patrol grupy Speed, musiałby zapłacić 2200 zł mandatu i otrzymałby w sumie 29 punktów karnych, co automatycznie oznacza przekroczenie limitu punktów karnych i utratę prawa jazdy.

rajd ministra

Rajd ministra – czy Buda otrzyma karę?

Nie jest jednak tajemnicą, że mandaty są nakładane na kierowców nie tylko w sytuacji, gdy ich wykroczenia są rejestrowane bezpośrednio przez pełniących służbę funkcjonariuszy, ale także np. na podstawie przesyłanych przez ludzi nagrań z wideorejestratorów, dokumentów pirackie rajdy różnych kierowców. Dokładnie z takim typem dokumentacji zdarzenia mamy również w tym przypadku. Czy zatem ministra Budę spotka kara? Dziennikarze „Faktu” w tej sprawie wysłali prośbę o komentarz do Komendy Stołecznej Policji, odpowiedzi się (jeszcze) nie doczekali.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze