Agnieszka Serafinowicz

„Zagapiłem się” – ten kierowca sprawił, że policjanci osłupieli

Przejazd z zaporami to niebezpieczne miejsce, a zapory nie są w nim ozdobą, lecz mają konkretną funkcję. Temu kierowcy nie starczyły nie tylko zapory, ale nawet patrol policji. I tak zrobił swoje.

Spis treści

Przejazd z zaporami i oznakowany radiowóz nie wystarczyły. Funkcjonariusze warszawskiej „drogówki” widzieli już niejedno, ale to co zobaczyli na jednym z warszawskich przejazdów kolejowych z opuszczanymi zaporami sprawiło zapewne, że mimowolnie unieśli brwi do góry w niemym geście kompletnego zaskoczenia. Faktem jest, że to co zrobił kierowca auta marki Daewoo trudno nawet skomentować, ale to nie koniec kumulacji jego wykroczeń.

Przejazd z zaporami – co właściwie się wydarzyło?

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji patrolując warszawskie ulice, zarejestrowali niebezpieczną sytuację na jednym z przejazdów kolejowych w Warszawie. Funkcjonariusze oznakowanym (!) radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, zatrzymali się przed opuszczonymi zaporami. Tak powinien zrobić każdy inny kierowca.

Tymczasem policjanci stojąc przed zamykającymi się zaporami zaobserwowali, jak z przeciwnego kierunku zbliża się auto marki Daewoo, jego kierowca, zamiast zatrzymać się przed przejazdem najpierw omija opuszczone zapory, następnie wjeżdża na torowisko i… zatrzymuje się przed kolejnymi zaporami, również zamkniętymi, tyle że po stronie torów, a nie drogi!

Przejazd z zaporami – kierowca wyjaśniał, że się zagapił

Jak można nie zauważyć oznakowanego radiowozu? Jak widać okazuje się, że… można. Kierowca, po tym jak udało się szybko usunąć pojazd z przejazdu kolejowego, tłumaczył policjantom swoje zachowanie tym, że się zagapił. Pojazd udało się szybko usunąć z przejazdu kolejowego również dzięki współpracy policjantów z dróżnikiem. Na szczęście tym razem nic nikomu się nie stało, ale taka sytuacja mogła skończyć się tragicznie.

przejazd z zaporami czy bez zapór

Przejazd z zaporami – nie dość, że „gapa”, to jeszcze bez prawa jazdy

Wjazd na przejazd z zaporami. Dodajmy – zamkniętymi – na oczach stojących przed tym samym przejazdem policjantów, to jeszcze nic. Kierowca-który-sie-zagapił, jak się okazało, w ogóle nie powinien kierować. W trakcie kontroli po usunięciu auta z przejazdu kolejowego, funkcjonariusze stwierdzili, że kierowca prowadził auto bez uprawnień (!).

Przejazd z zaporami – na mandacie się nie skończyło

Naruszenie zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym(…), objeżdżanie opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżanie na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone – nie jest warte ryzyka utraty zdrowia, a nawet życia. Za to wykroczenie policjanci nałożyli mandat w wysokości 2000 złotych i 15 punktów karnych. Dodatkowo sporządzili wniosek o ukaranie do sądu za kierowanie pojazdem bez uprawnień.

Sytuacja zarejestrowana przez policyjny wideorejestrator oznakowanego radiowozu stojącego przed przejazdem kolejowym (źr. WRD KSP)

Przejazd z zaporami – jakie kary za wykroczenia?

Zgodnie z art. 97a Kodeksu Wykroczeń:

„Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także kierujący pojazdem, który narusza zakaz:

1) objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór na przejeździe kolejowym, wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie zapór lub półzapór zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone, oraz wejścia lub wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator lub za inne urządzenie nadające sygnały, przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych,

2) wjeżdżania na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2000 złotych”.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze