Ewa Kania

Policja jeździ którędy lubi, a nie jak prowadzą ją znaki?

Funkcjonariusze, którzy stać mają na straży prawa, powinni sami przykładnie tego prawa przestrzegać. Tymczasem bywa z tym różnie.

Czasami łamanie przepisów wydaje się błahe. Wykonujemy jakiś manewr, który jest fizycznie możliwy, nikomu nie zagraża i nie utrudnia życia, a jedynie nie jest zgodny z wymyśloną przez urzędników organizacją ruchu. Czy za coś takiego powinno się w ogóle karać?

Policjanci jechali na akcję po torowisku! Wygodniej niż po asfalcie?

No cóż, prawo jest prawo i nie ma co nad tym dyskutować. Chyba, że jest się funkcjonariuszem policji, któremu nie chce się jechać naokoło, tak jak temu na nagraniu. Niektórzy komentujący zwracają uwagę, że może policjanci jechali na interwencję i nie ma się co ich czepiać. Mogło rzeczywiście tak być, ale od tego mają sygnały świetlne i dźwiękowe, żeby móc łamać przepisy, jednocześnie ostrzegając o tym innych kierujących.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze