Planujecie urlop? Podpowiadamy, gdzie uważać na trasie na czyhające „niespodzianki” i utrudnienia

Wielu z nas odbierze sobie dodatkowy dzień wolnego z 15 sierpnia i w najbliższym czasie z pewnością wyruszy nad morze, w góry lub na Mazury. Zarówno ze względu na korki (czas podróży), jej koszty oraz czyhające na nas niespodzianki (fotoradary, kontrole, odcinkowe pomiary prędkości, remonty i inne utrudnienia) – wybór odpowiedniej trasy może nam zaoszczędzić niepotrzebnego stresu.

Niejednokrotnie słyszymy, że właśnie podczas wzmożonych powrotów z długich weekendów można stracić cenne godziny wypoczynku w wielogodzinnych korkach. Jak się jednak okazuje, wybór idealnej trasy nie jest taki łatwy.

Jakie pułapki na nas czekają?
Hel-Warszawa. Jeśli w najbliższą niedzielę będziecie wracać znad morza (np. Helu) do Warszawy, dwa razy zastanówcie się nim wybierzecie trasę prowadzącą autostradami (A1 i A2).  Mimo, że trasa ta zapewnia stosunkowo wysoki komfort podróży, to jest płatna, dłuższa o 67 kilometrów od trasy prowadzącej krajową 7/S7 i  przejazd nią zajmuje więcej czasu.  Niestety i przejazd krajową “siódemką” nie jest pozbawiony wad. Trasa ta, między Helem a stolicą kraju, jest jedną z najbardziej kontrolowanych dróg w Polsce. Z wysokim prawdopodobieństwem spotkacie na niej aż 7 kontroli drogowych! 

Zakopane – Warszawa. 5 godzin i 5 minut standardowo, poza godzinami szczytu w tygodniu roboczym zajmuje przejazd na trasie Zakopane – Warszawa przez Kielce i Radom. W czasie zwiększonego ruchu, którego możemy spodziewać się w niedzielę po godzinie 16 może wynieść 5 godzin i 30 minut (w przypadku trasy rekomendowanej przez NaviExpert). Jeśli natomiast zdecydujecie się na alternatywę prowadzącą trasą A4/A1/S8 podróż wydłuży się najprawdopodobniej aż o godzinę, a dodatkowo będziecie musieli liczyć się z dodatkowymi kosztami za autostradę (20 zł).

Nie zawsze jednak szybciej, znaczy taniej. Mogą się o tym przekonać kierowcy podróżujący z Kołobrzegu do Poznania. Aby zaoszczędzić blisko pół godziny (trasa wiodąca przez S3 i A2) trzeba będzie zapłacić około 30 zł na bramkach. Na tańszej i liczącej aż 129 kilometrów mniej trasie przez Połczyn Zdrój, Czaplinek i Trzciankę z mniejszym prawdopodobieństwem spotkacie też drogówkę. Coś za coś.  

Bywa i tak, że 20 minut można urwać z czasu podróży na trasach pozornie nieróżniących się od siebie jeśli chodzi o długość. Tak jest w przypadku tras z Karpacza do Poznania. Na różniącym się zaledwie o 7 kilometrów dystansie można zaoszczędzić właśnie 21 minut, kilka okazji do spotkania drogówki i emocje związane z przejazdem odcinkowym pomiarem prędkości!

Jeśli przyjdzie Wam do głowy z Mazur (Mikołajki) wracać do Poznania trasą prowadzącą przez Mławę/A2 nie dość, że nadrobicie zbędne kilometry, zapłacicie prawie 50 zł na bramkach, to w dodatku stracicie blisko 20 minut względem trasy rekomendowanej (prognoza) przez nawigację, która prowadzi przez Olsztynek i Toruń. Jeśli natomiast zdecydujecie się na najbardziej ekonomiczną z tras, która nie dość, że jest najkrótsza (412 kilometrów) i którą można pokonać w niezłym czasie około 6 godzin, to jednak będziecie mieli większą szansę na zdjęcie z fotoradaru (9!) i okazję do przetestowania działania odcinkowego pomiaru prędkości.

Szansę na to, by zaoszczędzić blisko godzinę będą mieli też kierowcy podróżujący z Zakopanego do Wrocławia. Prowadząca przez Nowy Targ i Wadowice, dalej równoległą do A4 drogą 94 trasa jest darmowa i najkrótsza, ale przejazd nią wiąże się ze stratą wspomnianej godziny i największą szansą na zdjęcie z fotoradaru oraz przejazdem odcinkowym pomiarem prędkości.

Żródło: NaviExpert

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze