Pilotki w Rajdzie Wisły

Przed nami 8 runda Rajdowego Pucharu Polski - Istebniański Rajd Wisły. Na górzystych trasach Beskidów walczyć będą pilotki: Agnieszka Hankiewicz, Magdalena Wilk, Agnieszka Moskal, Katarzyna Kiewrel i Paulina Złotnicka. Dyrektorem rajdu po raz czwarty jest Marcjanna Grenda - jedyna kobieta w Polsce w takiej roli!

Rajd rozegra się w ten weekend; 10-11 września, a jego bazą będzie Terminal Graniczny w Zwardoniu. Zmagania w tym miejscu wracają do kalendarza po rocznej przerwie. Dzięki staraniom Marcjanny Grendy – dyrektora rajdu udało się poprowadzić rajd trasami sprzed 10 lat. Dla większości zawodników będą więc one zupełnie nowe i ze znacznym stopniem trudności. 

Paweł i Agnieszka Hankiewicz (Wierzchowska) wyruszą na rajdowe trasy w Citroenie C2 VTS z numerem 3. Załodze udaje się powoli odrabiać straty z początku sezonu (odniesione z powodu awaryjności auta), na co dowodem jest trzecia lokata w klasyfikacji generalnej RPP po 7 rundach. Oby tak dalej! 

Magda Wilk zapowiada walkę o czołowe lokaty.
fot. Jarosław Wełna

Po udanym występie u boku Tomka Sawickiego na Rajdzie Krakowskim, ponownie dyktować mu trasę będzie Magda Wilk (relację Magdy z Rajdu Krakowskiego przeczytasz tutaj). Załogę zobaczymy w Peugeocie 206 RC z numerem 5.

– Dla mnie to kolejne mega wyzwanie – wygląda na to, że będziemy mieć doczynienia z odcinkami specjalnymi o sporym stopniu trudności. Pytałam innych, bardziej doświadczonych kierowców i pilotów i wszyscy uważają, że może być cieżko, a na pewno kręto. W dodatku nie wiadomo, czy pogoda dopisze. Z drugiej strony mojemu kierowcy – Tomkowi Sawickiemu – nie robi rożnicy, czy startujemy w słoneczną pogodę, czy w deszczową. I tak spodziewam się zaciętej walki o czołowe lokaty, bo Tomek jest kierowcą „z górnej półki”. Mam nadzieję, że kolejny raz z uśmiechem wrócimy do domu. 

Relację Magdy Wilk z Rajdu Wisły zamieścimy zaraz po jej powrocie.

Agnieszka Moskal ma ręce pełne roboty…
fot. mat. prasowe

Załoga Suzuki Swifta z numerem 46 to Teodor Stolarek i Agnieszka Moskal. Dla ziębickiego zespołu to naprawdę intensywny sezon:
– Sezon rajdowy w pełni, aż czasu brakuje na inne rzeczy. Na przełomie kwietnia i maja wystartowaliśmy w dwóch rajdach, potem była trzy miesięczna przerwa, a teraz rajd za rajdem… Najpierw Rajd Rzeszowski, potem Karkonoski no i teraz przed nami Rajd Wisły. Z jednej strony takie częste starty są męczące, bo jednak trzeba, przynajmniej w naszym przypadku, dość mocno przeorganizować sobie codzienność, żeby w ogóle móc na rajd pojechać. Z drugiej strony przynajmniej jesteśmy „rozjeżdżeni” i może dzięki temu uda się zrobić dobry wynik! – mówi Agnieszka. – Bardzo jesteśmy niezadowoleni z powodu tego, że organizator rajdu zmienił długość aż trzech odcinków specjalnych, przy czym w przypadku dwóch odcinków jest to zmiana bardzo znacząca, ponieważ OS 4 oraz OS 7 został skrócony z 14,45km do zaledwie 4,90km! Nie ukrywam, że to właśnie długość trasy tego rajdu zachęciła nas do wystartowania w nim, a tu przed samym startem okazuje się, że z ponad stu kilometrów oesowych zostało 80km, a to przecież o 20% mniej. Powód? 5 wesel odbywających się akurat w tamtej okolicy. Może się narażę mówiąc to, ale jeśli rajd odbyłby się w niedzielę, to z pewnością nie byłoby trzeba skracać odcinków, a zawodnicy byliby zadowoleni, że nie muszą z powodu rajdu brać tyle urlopu. Zamiast w czwartek wszystko zaczynałoby się w piątek popołudniu, kiedy to większość z nas ma już czas wolny! – podsumowuje zawodniczka. 

Kasia Kierwel obawia się nowych tras.
fot. mat. prasowe

Kolejną parę – Ryszarda i Katarzynę Kiewrel zobaczymy w Citroenie Saxo VTS z numerem 50. Kasia będzie się starała dobrze opisać trudne trasy rajdu:
– Tegoroczne trasy nie są nam znane, ale z zapowiedzi organizatorów wnioskujemy, że i w tym roku łatwo nie będzie. Po doświadczeniach z Rajdu Karkonoskiego, będziemy się starali, jak najlepiej dopracować opis trasy. Przy zapoznaniu z trasą nie używamy kamery, stąd dobry opis jest w naszym przypadku kluczowy” – mówi zawodniczka. – Miło też będzie znowu spotkać się w tak szerokim i zacnym gronie klasy N2. Siedem załóg w klasie gwarantuje emocje i… sporą presję psychiczną. Chcielibyśmy powtórzyć miejsce z Rajdu Karkonoskiego, ale mamy świadomość, że koleżeństwo nie będzie nam ułatwiać tego zadania. Samochód jest już przygotowany do boju przez kolegów z Ingram Garaż i liczymy, że w tym rajdzie po raz kolejny udowodnimy, że chcemy się liczyć w klasyfikacji sezonu 2010 w klasie N2 – podsumowuje Kasia. 

Paulina Złotnicka w Citroenie Saxo.
fot. Jola Żuk

Trzecim rajdowym małżeństwem na oesach będą Wojciech i Paulina Złotniccy w Citroenie Saxo z numerem 53.
– Co do rajdu, to przede wszystkim chcemy go ukończyć – szczególnie po dwóch ostatnich rajdach „z przygodami”. Autko już prawie gotowe, wszystkie części na swoim miejscu. Moją kobiecą estetykę razi tylko niepełne oklejenie – niestety najprawdopodobniej nie zdążymy już okleić auta po ostatnim dachowaniu. Ale więcej opowiem po rajdzie – żeby nie zapeszać! – obiecuje Paulina Złotnicka.

Kolejna eliminacja RPP – Rajd Dolnośląski rozegrany zostanie na początku października – pucharowicze wyjadą na trasy wraz ze stawką zawodników mistrzostw Polski. Tymczasem zapraszamy po Rajdzie Wisły na podsumowanie startu naszych Pań.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze