Pieszy który chce, żeby coś go potrąciło?
Zdarza się, że piesi wchodzą przed maski samochodów przez nieuwagę. A widzieliście kiedyś pieszego, który z premedytacją ryzykował swoim zdrowiem i życiem?
Zdarzenie miało miejsce na rondzie Daszyńskiego w Warszawie. To duże skrzyżowanie z czterema pasami w każdą stronę. Przechodzenie w takim miejscu na czerwonym świetle to proszenie się o nieszczęście.
Co więc skłoniło tego pieszego do spokojnego przechadzania się ulicą, kiedy to samochody miały zielone światło? Do tego po zmroku, kiedy widoczność jest ograniczona? Na szczęście żaden kierowca go nie potrącił. Ciekawe jak oceniłaby taką sytuację przybyła na miejsce policja.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: