Pies aportując niemal zginął pod kołami samochodu! Właściciel popijał piwko
Mając pod swoją opieką zwierzę, jesteśmy w pełni odpowiedzialni za jego zachowanie i bezpieczeństwo. Właściciel tego psa miał jednak „ważniejsze” rzeczy na głowie.
Kierowca samochodu jechał prostą ulicą, a poza tramwajem i drugim autem droga była pusta, podobnie jak chodnik. Poczucie braku potencjalnego zagrożenia okazało się mylne. Nagle prosto pod koła pojazdu wbiegł mały pies! Tylko dzięki refleksowi kierowcy oraz swoim małym rozmiarom, nie skończyło się to dla niego tragicznie.
O krok od tragedii na przejściu. Przez takich kierowców nigdy nie będzie bezpiecznie?
Zauważyliście, dlaczego pies wbiegł na drogę? Tak – próbował złapać frisbee, które odbiło się od chodnika i wpadło na ulicę. Jak się okazało, właściciel popijał sobie piwko i chyba na oślep rzucał psu dysk, żeby ten go nie zaczepiał. Koszmar.
Najnowsze
-
-10°C i niemy diesel na parkingu. Winne są nie świece, a ten zapomniany element
Gdy słupek rtęci spada poniżej -10°C, twój diesel może przestać być samochodem, a stać się drogą bryłą lodu. Okazuje się, że za 9 na 10 porannych koszmarów odpowiada ten sam, lekceważony przez kierowców element. -
Opony to za mało. Te 2 płyny w aucie decydują o bezpieczeństwie zimą. Sprawdź przed wyjazdem!
-
Niebezpieczne „mikołajki” pod maską: na 8 z 10 płynów do spryskiwaczy nie można polegać
-
Świąteczny prezent od Forda: hybrydowy van, który ratuje zwierzęta. Zobacz, jak działa „112 dla zwierząt
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Zostaw komentarz: