Pierwszy wyścig F1 zdobyty przez Buttona

Jenson Button z teamu McLaren Mercedes wygrał emocjonujący, inaugurujący wyścig sezonu 2012. Podium uzupełnili Vettel oraz Lewis Hamilton.

Podium GP Australii.
fot. Pirelli

Karty na GP Australii dla wielu kierowców zostały rozdane już na pierwszym zakręcie. Jak z procy wystrzelił Jenson Button i to on został liderem wyścigu. Lewis Hamilton, który zdobył PP musiał się bronić nie tylko przed Buttonem, który ostatecznie go pokonał, ale także przed Vettelem oraz kierowcami Mercedesa. Nie najlepiej szło Grosjeanowi, który z trzeciej pozycji spadł aż na szóstą. Francuz został wyprzedzony przez Schumachera, Rosberga ( który tak jak Button zaliczył dobry start ) oraz przez Vettela, który jak powiedział po wczorajszych kwalifikacjach, że pokaże prawdziwą moc Red Bulla. Ostatecznie Francuz nie ukończył wyścigu. Po kolizji z Pastorem Maldonado i uszkodzeniu prawego przedniego koła, wycofał się z wyścigu.

Wiele działo się także za plecami Buttona. Potrącony przez jeden z bolidów Force India, Mark Webber uderzył w Ricciardo, który wypadł z pierwszego zakrętu. Należy dodać, że oglądając powtórki widać, że Mark dostał z każdej możliwej strony i mimo zgłoszenia uszkodzeń przez Team Radio jakoś kontynuował wyścig. Efektownie wystartowała również dwójka Ferrari i zajmowane przez nich pozycje – 8 Alonso i 10 Massa – napawały optymizmem po słabych kwalifikacjach. Po pierwszym okrążeniu oprócz Grosjeana odpadł także Nico Hulkenberg, który wycofał się prawdopodobnie z powodu awarii bolidu po kontakcie na pierwszym zakręcie. Dlaczego prawdopodobnie? Jak przyznał sam zainteresowany: – Ciągle nie jestem pewny co się stało, jednak zostałem uderzony gdy wjechałem w pierwszy zakręt.

Button ucieka przed resztą stawki
Jenson Button po fantastycznym starcie z każdym okrążeniem oddalał się od drugiego Hamiltona. Także Vettel notował dobre czasy i zdołał wyprzedził Nico Rosberga. Niemiec dość szybko zbliżył się do Michaela Schumachera, lesz błąd na pierwszym zakręcie spowodował, że Schumacher dość szybko znikł z pola widzenia Vettela. Sporo działo się także w środku stawki. Perez, Kobayashi oraz Raikkonen ostrzyli sobie zęby na 9 miejsce Felipe Massy. Jednak walka pomiędzy tą czwórką zakończyła się z chwilą, gdy Massa zjechał na przyspieszony Pit Stop. Warto też dodać, że Massa po wyścigu bardzo narzekał na zły balans bolidu oraz zbyt szybkie zużywanie się opon.

Sporo pecha miał Michael Schumacher. Niemiec, który tak dobrze radził sobie zarówno w kwalifikacjach jak i w początkowych minutach wyścigu odpadł na jedenastym okrążeniu. – Szkoda zakończenia wyścigu po utracie kontroli nad bolidem w pierwszym zakręcie. Próbowałem wrzucić różne biegi i ostatecznie napęd powrócił, jednak mimo to musiałem wjechać na trawę, by uniknąć obrócenia bolidu

Po odpadnięciu Schumachera, który prawdopodobnie celowo zatrzymał się na początku alei serwisowej, na zmianę opon zjechał jego kolega z teamu – Nico Rosberg. Następnie zjechał Alonso, Kobayashi oraz czołówka.

Zmiany w stawce i Safety Car
Pierwsze zjazdy zaprocentowały sporym wymieszaniem stawki oraz dużą ilością manewrów wyprzedzania. Vettel dość łatwo uporał się Vergne, który nie miał jeszcze na swoim koncie wymiany opon. Ta sztuka nie udała się Alonso, który męczył się przez kilka okrążeń z kierowcą Toro Rosso. Za Alonso natomiast podążał Rosberg, który w przeciwieństwie do Hiszpana dość szybko wyprzedził Vergna. Sporo nerwów napsuł również Perez, który skutecznie blokował Hamiltona, Vettela i Alonso. In plus spisywał się Kimi Raikkonen, który dzielnie przebijał się do przodu. W czasie, gdy kierowcy przejechali już 37 okrążeń i niektóry z nich zjeżdżali po kolejny zestaw opon, na prostej – startowej zatrzymał się Caterham Pietrowa. Rosjanin zaparkował swój bolid w taki sposób, że na tor wyjechał Safety Car, a to oznaczało, że wielu kierowca miało szansę na poprawę pozycji. Jednak to nie był koniec problemów dla zespołu Caterham. Jeszcze przed zjazdem samochodu bezpieczeństwa awarii uległ bolid Kovalainena i Fin zmuszony był zjechać do garażu. Po wyścigu okazało się również, że Fin w okresie neutralizacji wyprzedził dwa bolidy, co jest zakazane i został ukarany przesunięciem o 5 pozycji na starcie do GP Malezji

Dramatyczna końcówka i zwycięstwo Buttona
Jenson Button dość spokojnie zmierzał do mety, tak jak Vettel, który po serii Pit Stopów zdołał wyprzedził Hamiltona. Jednak Lewis musiał pilnować swojej pozycji, ponieważ niebezpiecznie zbliżał się do niego Webber, za którego plecami Alonso bronił się przed Pastorem Maldonado. Gorąco zrobiło się na 47 okrążeniu. Senna, który wyraźnie był szybszy niż jadący przed nim Massa, zderzył się z Brazylijczykiem w czwartym zakręcie. Obaj, po sporych uszkodzeniach wycofali się z wyścigu. Jednak najważniejsze i najbardziej emocjonujące okazało się ostatnie okrążenie. Maldonado, który był już tuż tuż za Alonso wyjechał lekko poza tor wskutek czego z impetem uderzył w ścianę i spowodował, że kierowcy z tyłu stawki zmuszeni byli przejechać po częściach bolidu Williamsa, które znajdowały się na całym torze. Nico Rosberg przebił oponę i wypadł z punktowanej dziesiątki, Perez dał się wyprzedzić Kobayashiemu i Raikkonenowi a Daniel Riccardo i Paul di Testa wyprzedzili Jeana-Erica Verne.

Wyścig, ze sporą przewagą wygrał Button, przed drugim Vettelem i trzecim Hamiltonem, który skutecznie odparł ataki czwartego Webbera. Dalej na mecie zameldowali się Alonso, Kobayashi, Raikkonen, Perez, Riccardo i Di Testa. Można śmiało powiedzieć, że początek sezonu jest bardzo obiecujący dla dwójki McLarena oraz dla dwójki Red Bulla. Niestety – jak na razie – jednego kierowcę ma Ferrari, ponieważ Massa stwarza wrażenie jakby miał już dość wszystkiego. Również zespół powoli nie kryje złości na Brazylijczyka. Klnący szef zespołu, zasępiona mina Roba Smedley’a, nerwy mechaników, którzy ze złości o mało nie rozwalili bolidu do reszty, próbując go wepchnąć do garażu, co wyglądało trzeba przyznać komicznie i zarazem żałośnie.

Tak w skrócie wyglądał dzisiejszy wyścig. Schumacher, mimo awarii pokazał, że jest w wyśmienitej formie oraz, że z tegorocznym bolidem jest w stanie walczyć o wysokie pozycje. McLaren, który jako jedyny team nie ma „spadkowego nosa”, pokazał, że w tym sezonie może być mocny. To by były plusy, a minusy? A raczej minus i to spory. Oczywiście postawa Felipe Massy, który za wszelką cenę próbował pokazać, że może wiele, co niestety dziś nie wyszło. Jeżeli Brazylijczyk ma zamiar jeździć w taki sposób, to czarno widzę jego starty w następnym sezonie, żeby nie powiedzieć, że wątpię w dokończenie sezonu.

Za tydzień GP Malezji, które kojarzy się z Kimim jedzącym loda i popijającego colę; Massą krzyczącego, że nie ma przeźroczystego wizjera, Smedley’em, który mówi do niego :”Felipe baby stay cool”, oraz z deszczem, który powoduje chaos na torze.

1. J.Button McLaren 1:34:09.565
2. S.Vettel Red Bull + 2,1 s.
3. L.Hamilton McLaren + 4,0 s.
4. M.Webber Red Bull + 4,5 s.
5. F.Alonso Ferrari + 21,5 s.
6. K.Kobayashi Sauber + 36,7 s.
7. K.Raikkonen Lotus + 38,0 s.
8. S.Perez Sauber + 39,4 s.
9. D.Ricciardo Toro Rosso + 39,5 s.
10. P. di Resta Force India + 39,7 s.
11. J.E.Vergne Toro Rosso + 39,8 s.
12. N.Rosberg Mercedes + 57,6 s.
13. P.Maldonado Williams + 1 okr.
14. T.Glock Marussia + 1 okr.
15. C.Pic Marussia + 5 okr.
16. B.Senna Williams + 6 okr.
17. F.Massa Ferrari + 12 okr.
18. H.Kovalainen Caterham + 20 okr.
19. W.Pietrow Caterham + 24 okr.
20. M.Schumacher Mercedes + 48 okr.
21. R.Grosjean Lotus + 57 okr.
22. N.Hulkenberg Force India + 57 okr.

Punktacja po GP Australii

1. J.Button McLaren 25
2. S.Vettel Red Bull 18
3. L.Hamilton McLaren 15
4. M.Webber Red Bull 12
5. F.Alonso Ferrari 10
6. K.Kobayashi Sauber 8
7. Raikkonen Lotus 6
8. S.Perez Sauber 4
9. D. Ricciardo Toro Rosso 2
10. P.di Resta Force India 1
11. J.E.Vergne Toro Rosso 0
12. N.Rosberg Mercedes 0
13. P.Maldonado Williams 0
14. T.Glock Marussia 0
15. C.Pic Marussia 0
16. B. Senna Williams 0
17. F.Massa Ferrari 0
18. H.Kovalainen Caterham 0
19. W.Pietrow Caterham 0
20. M.Schumacher Mercedes 0
21. R. Grosjean Lotus 0
22. N. Hulkenberg Force India 0
23. N.Karthikeyan HRT 0
24. P. de la Rosa HRT 0  

Punktacja zespołowa po GP Australii

1. McLaren 40
2. Red Bull 30
3. Sauber 12
4. Ferrari 10
5. Lotus 6
6. Toro Rosso 2
7. Force India 1
8. Mercedes 0
9. Williams 0
10. Caterham 0
11. Marrusia 0
12. HRT 0

Kolizja Massa – Senna

Wypadek Madonado

Kolizja Grosjean – Maldonado

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze