Katarzyna Frendl

Pierwsza jazda Audi A4 – gadżetów moc!

Producent zarzeka się, że nowe A4 to kompletnie zmodernizowany model, choć na pierwszy rzut oka z zewnątrz trudno dostrzec różnicę.

Owszem, auto ma nieco wygładzone linie i rekordowo niski współczynnik oporu powietrza 0,23 (dla sedana, 0,2 dla wersji Avant), czy inny, urodziwy wzór reflektorów diodowych Matrix (opcja), ale to nadal ta sama, znana linia, którą pokochało już ponad 10 milionów kierowców (od 1972 roku, kiedy pojawiło się Audi 80).

Nowinka z Ingolstadt jest lżejsza niż poprzednik. Poutykano w niej, w możliwie wszystkich dostępnych dla kierowcy miejscach rozwiązania, które pozwalają na jazdę bezpieczniejszą i wypełnioną mnóstwem „atrakcji”. Niektóre z nich debiutowały już w większych modelach Audi, więc gdy lądują na pokładzie A4, podnosi się standard samochodu i zarazem potencjalna satysfakcja klientów. Bo czego Ci ostatni oczekują? Według niemieckiego koncernu – multimedialnych funkcji, ciepłej oprawy we wnętrzu i modnych dodatków. Zaproponowano więc auto, które owszem, jako bazowe 1.4 TFSI o mocy 150 KM kosztuje 130 tysięcy złotych (z 6-biegową skrzynią manualną), ale już z najmocniejszym, 2-litrowym silnikiem 252 KM, skrzynią S-tronic i napędem quattro zbliża się nieuchronnie do bariery 200 tysięcy. Szpikowanie gadżetami tej ostatniej wersji może się skończyć dorzuceniem nawet stu tysięcy do sumarycznej wyceny. Co za tę astronomiczną kwotę oferuje Audi? Trzeba przyznać, że bardzo wiele.

Nawet w wersji z jednostką wysokoprężną w aucie jest ciszej. W drzwiach i w konsoli środkowej włącza się delikatne podświetlenie konturów, którego kolory można wybierać z szerokiej palety barw. 505-litrowy bagażnik wraz z osłoną pakunków można teraz otwierać elektrycznie i to w standardzie (czujnik ruchu jest dostępny jako opcja). Przed wzrokiem kierowcy wyświetla się Audi virtual cockpit (ogromny, bo 12,3 cala), czyli cyfrowa (LCD), wielofunkcyjna tablica rozdzielcza, wyświetlająca zdjęcia i grafiki. Używając przycisku View na kierownicy (opcja) można wybrać widok multimedialny (moim  zdaniem świetny, bo nadal widoczny jest obrotomierz, prędkościomierz, temperatura silnika i poziom paliwa) lub klasyczny z okrągłymi zegarami w wersji cyfrowej.
Telefon można ładować bezprzewodowo i wyświetlać jego wszystkie funkcje w monitorze panelu środkowego. Pojawiła się także projekcja najważniejszych danych na szybie, na wprost wzroku kierowcy. W systemie MMI dodano pole dotykowe, przez co można dosłownie wpisywać palcem np. miasto docelowe w nawigacji. Sprzyjające bezpieczeństwu jazdy sterowanie głosem przetwarza teraz także polecenia z języka codziennego, np. „Chcę zadzwonić do Piotra Nowaka.“ W opcji auto może być doposażone w Internet LTE, a dostęp hotspot (WLAN) da pasażerom możliwość mailowania i surfowania w sieci za pomocą urządzeń przenośnych.

Nowe Audi A4 i A4 Avant są dostępne w gamie sześciu silników: trzech jednostek TFSI i trzech TDI w zakresie mocy od 120 KM do 252 KM. Ciekawostką jest pojawienie się dwóch, oznaczonych tak samo, ale inaczej zestrojonych skrzyń S-tronic, czyli siedmiostopniowy automatów, z których jeden jest przeznaczony do modeli z napędem na przód, a drugi na 4 koła. Samochód prowadzi się, zwłaszcza w wersji quattro, w sposób intuicyjny i pewny, a dzięki kilku trybom do wyboru pozwala na modyfikowanie stylu jazdy – od ekonomicznego, przez komfortowy do sportowego. Podwozie i układ kierowniczy „filtrują” sygnały o potencjalnych zakłóceniach stabilności prowadzenia lub nierównościach nawierzchni, przekazując kierowcy jedynie informacje np. o powstawaniu sił bocznych i zachowaniu toru jazdy. Fundamentem takiego zachowania auta jest opracowane na nowo pięciowahaczowe zawieszenie oraz elektromechaniczne wspomaganie kierownicy.

W wersji Avant tylna tanapa dzielona jest w proporcji 40:20:40 i jest składana na płasko przy użyciu dźwigni znajdującej się po bokach bagażnika – wówczas powierzchnia kufra wzrasta do 1510 litrów.

Nowe Audi A4 z silnikiem 2.0 192 KM prowadzi się bez zarzutu. Oczywiście dla fanów bardziej sportowej jazdy zawieszenie mogłoby być nieco bardziej twardo zestrojone, a dla tych, którzy cenią bujanie na „dołach”, jeszcze bardziej komfortowe. Ale Audi znalazło dość dobry kompromis i starając się sprostać oczekiwaniom wszystkich znalazło w miarę godziwe rozwiązanie. Samochód należycie trzyma się toru jazdy, a nawet gdyby zadziało się coś niespodziewanego na drodze i trzeba by było natychmiast reagować, nafaszerowane elektroniką Audi będzie próbowało reagować za nas – albo przynajmniej nam pomóc wyjść obronną ręką z opresji. Tymczasem kierowca może nawet czasem nie poczuć, że konkretny system zareagował. Tak czy owak inwestycja w quattro (napęd na 4 koła) zawsze się opłaca.

Wszystko to sprawia, że nowe Audi będzie wymarzonym autem dla wielu młodych, ale dobrze uposażonych osób, które szukają prestiżowego auta do miasta. W wersji Avant auto zadowoli 4-osobową rodzinę odpowiednią liczbą schowków, gadżetów i sporym bagażnikiem. Jednak nadal to samochód, na który przeciętnego Polaka będzie stać za kilka lat… Cena za limuzynę zaczyna się od 130 300 złotych, natomiast za wariant kombi rozmowa zaczyna się od 138 400 złotych.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Silnki ułożony poprzecznie czy wzdłużnie? Quattro haldexem czy torsem?

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Dobre foty!

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze