Pamiętacie zdjęcia auta, które wjechało w namalowany na murze tunel? Oto co naprawdę się stało

Dwa viralowe zdjęcia, przedstawiające wyjątkowo pechowego kierowcę, który dał się nabrać jakiemuś żartownisiowi z talentem malarskim, wywołały swego czasu sporo śmiechu i nostalgicznych wspomnień. Chyba jednak czas najwyższy rozprawić się z legendą narosłą wokół tego zdarzenia.

Z pewnością widzieliście kiedyś te zdjęcia. Na pierwszym ściana na której ktoś w miarę realistycznie namalował ciąg dalszy drogi, biegnący przez nieistniejący tunel. Obok niego natomiast umieścił podobiznę Strusia Pędziwiatra – na wypadek gdyby ktoś nie skojarzył, gdzie widzieliśmy wcześniej podobny pomysł.

Obok wjazdu do wyimaginowanego tunelu stoi czerwone auto. Co tam robi? Na to odpowiada drugie zdjęcie – czerwonego Fiata z uszkodzonym przodem. Wzbudziło to zrozumiałą wesołość oraz politowanie dla kierowcy, który zasugerował się malunkiem na murze i próbował wjechać do nieistniejącego tunelu. Dał się nabrać, dokładnie tak jak Wiluś E. Kojot, który w jednym z odcinków Zwariowanych Melodii sam taki tunel namalował, w nadziei że rozbije się o niego Struś Pędziwiatr. Jak możecie się domyślić, Struś tradycyjnie zaprzeczył prawom fizyki i logiki, a Wiluś stał się ofiarą własnej pułapki.

Przyjrzyjmy się jednak samej sytuacji przedstawionej na zdjęciach. Czy naprawdę ktoś mógłby jechać w stronę muru, od którego przecież odbijały się światła, i nie domyślić się tego? Spójrzcie jeszcze raz na zdjęcia. Rozbite auto to Fiat Strada, czyli pickup. Tymczasem na pierwszym zdjęciu też jest czerwone auto i prawdopodobnie to także Fiat, ale hatchback! Nie zgadza się też otoczenie obu aut – przykładowo stoi tuż przy przejściu dla pieszych.

Poszukiwaniem prawdy na temat tych zdjęć, zajął się portal Snopes, zajmujący się właśnie weryfikacją różnych budzących wątpliwości historii. Zdanie nie było łatwe, ponieważ media zadowoliły się publikacją zdjęć i dorobieniem do nich tej samej, naturalnie narzucającej się, teorii. Oryginalnie fotki pojawiły się na Redditcie, wrzucone przez użytkownika który zajmował się jedynie publikowaniem obrazków. W podobnym czasie trafiły też do serwisu Imgur, dodane przez inną osobę. Żadna z nich jednak nie podawała się za autora, ani nie przekazała jakichkolwiek informacji na temat zdjęć.

Koniec końców okazało się, że namalowany tunel znajdował się w Brazylii. Jego autor nie jest znany, ale kiedy lokalne władze dowiedziały się o „dziele”, natychmiast je usunęły. W ciągu dnia wyglądało ono co prawda jak dziecięcy malunek, ale w nocy robiło się trochę bardziej realistyczne. Dlatego też w obawie o bezpieczeństwo, pozbyto się fałszywego tunelu. Przetrwał on zaledwie kilkanaście dni i nie doprowadził do żadnego zdarzenia drogowego.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze