Palenie papierosów szkodzi… samochodom

Paląc papierosy szkodzimy nie tylko sobie ale i otoczeniu. W dosłownym znaczeniu. Jak się okazuje, dym tytoniowy nie służy nawet samochodom...

smoking-quit.info

O minusach palenia wie chyba każda paląca osoba. Na paczkach z tytoniem ministerstwo zdrowia informuje nas, że palenie zabija, powoduje choroby płuc, raka i impotencję, zamyka naczynia krwionośne, powodując zawały serca czy też udary mózgu. Każdy palacz zdaje sobie też sprawę z tego, że trudniej będzie mu kupić wymarzony samochód, bo paląc puszcza go po prostu z dymem. Każdy z nas choć raz był świadkiem takiej sytuacji, kiedy to doświadczeni i mocno uzależnieni nałogowcy tytoniowi liczyli, czego oni by to nie mieli za tę kwotę, którą wydali na papierosy. Zazwyczaj przepalali przynajmniej porządny samochód albo nawet dom. Takie argumenty naprawdę przekonują do rzucenia palenia. Gdyby komuś było mało, brytyjski samochodowy portal aukcyjny BAC (British Car Auctions) wskazuje na jeszcze jeden negatywny skutek tej niemodnej już dziś czynności. Otóż okazuje się, że palenie szkodzi nawet samochodom. Nie, nie gumy. Naprawdę, chodzi o papierosy.

Brytyjczycy 14 marca obchodzić będą dzień bez papierosa (u nas w tym roku święto to przypada na 31 maja) i to właśnie z tej okazji BAC chce uświadomić nałogowców o skutkach palenia w samochodzie. Portal jest przekonany, że każdy kierowca, który pali w swoim aucie, po jakimś czasie zauważy poważny spadek wartości swojego pojazdu. Zwłaszcza w momencie, gdy będzie chciał go sprzedać. Cóż, kiedy przymierzamy się do kupna używanego samochodu, niekoniecznie marzymy o jeżdżeniu popielniczką na kółkach, z której oprócz spalin przez okno przez ileś lat codziennie wydobywały się kłęby tytoniowego dymu…

Czy człowiek z dymiącą się rurką w ustach nie wygląda śmiesznie?
smoking-quit.info

Również brytyjscy lekarze podkreślają, że poziom toksyn w takim samochodzie może być nawet 23-krotnie wyższy niż w zadymionym barze. Jeśli palaczy nie motywują slogany o szkodliwości nikotyny dla zdrowia, może zechcą podwójnie zaoszczędzić – po pierwsze, nie kupując papierosów, po drugie, sprzedając kiedyś przyszłości samochód za dobrą cenę. W końcu to zazwyczaj pierwsze wrażenie w przypadku kupna używanego samochodu liczy się najbardziej. Jeśli więc po otwarciu drzwi zobaczymy szarą podsufitkę i poczujemy nieprzyjemny zapach, to pomimo tego, że auto jest sprawnie technicznie, coś nas będzie odrzucać od kupna. Nawet, jeśli sami palimy papierosy.

Oczywiście, możemy próbować oszukać samych siebie i klientów, oddając auto do profesjonalnego czyszczenia, czasem nawet wymiany tapicerki (żar, który nieraz niefortunnie upada potrafi wypalać w niej dziury), ale takie odnowienie wnętrza, zwłaszcza nieco już leciwego samochodu nie jest zbyt opłacalne. Czy nie lepiej po prostu nie palić?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze