Oto mekka dla fanów driftingu – Driftland
W Polsce przyzwyczailiśmy się już do tego, że brakuje profesjonalnej infrastruktury do trenowania różnych dziedzin sportowej jazdy. Tory wyścigowe z prawdziwego zdarzenia możemy policzyć na palcach jednej ręki, a temat driftingu to już w ogóle kosmos.
Na pocieszenie dodamy, że w całej Europie również nie naliczymy wielu torów dedykowanych do nauki driftu. Grupa Brytyjczyków postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyli obiekt dedykowany do takiej zabawy.
Zagraniczny serwis XCAR postanowił przybliżyć całą historię tego nietypowego obiektu, a twórcy opowiadają w materiale jak wyglądały prace od pierwszego konceptu, aż po uruchomienie Driftlandu.
Brytyjski obiekt pozwala wszystkim adeptom driftingu szlifować swoje umiejętności w bezpiecznym miejscu. Jest tutaj miejsce także dla widzów, którzy poza wdychaniem (niezdrowego, ale upojnego) dymu z opon mogą zobaczyć różne motoryzacyjne perełki, począwszy od BMW, poprzez Toyoty, a skończywszy na rajdowym Fordzie Escorcie.
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Zostaw komentarz: