Opel na celowniku prokuratury – miał manipulować emisją spalin

Według niemieckich śledczych na rynku znajduje się obecnie 95 tys. samochodów marki Opel, których silniki Diesla nie spełniają norm emisji spalin.

Zarzuty pod adresem Opla są wynikiem poniedziałkowej wizyty prokuratury w fabrykach i biurach Opla w Russelheim i Kaiserslautern. Przeszukania miały ujawnić, że modele Insignia, Zafira i Cascada, w wersjach z silnikami Diesla, nie spełniają normy emisji spalin Euro 6d, chociaż według uzyskanej homologacji mają spełniać.

W wydanym tego samego dnia oświadczeniu przedstawiciele Opla sprzeciwiają się oskarżeniom, jakby firma miała używać w swoich modelach rozwiązań, mających pozwalać na manipulowanie wynikami emisji spalin. Podkreślają też, że wyjaśniali to niemieckiemu ministerstwu transportu podczas przesłuchania, a śledztwo się jeszcze nie zakończyło. Opel zamierza bronić swojej racji.

Z drugiej strony, przedstawiciele firmy zadeklarowali pełną współpracę z władzami i zamierzają ogłosić akcję serwisową. Obejmie ona 95 tys. egzemplarzy wspomnianych wcześniej modeli, ale nie jest ona przyznaniem się do stosowania niedozwolonych rozwiązań.

Zarzuty pod Opla adresem, dotyczące manipulowania emisją spalin, pojawiły się już wcześniej. Wtedy firma dobrowolnie ogłosiła akcję serwisową, która trwała od lutego 2017 do kwietnia 2018 roku. Dotyczyła wysokoprężnych odmian modeli Zafira (1,6 l i 2,0 l), Cascada (2,0 l) oraz Insignia z lat 2013-2016 (2,0 l).

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze