Nowy Opel Corsa ujrzał światło dzienne. Nasze pierwsze wrażenia
Jest z nami już od prawie 40 lat i nic nie wskazuje na to, by miał się z nami rozstać. Wręcz przeciwnie - Opel Corsa doczekał się właśnie kolejnej, już szóstej generacji. Niespełna miesiąc przed oficjalną światową premierą sprawdziłyśmy, jak na żywo prezentuje się najświeższa odmiana tego małego “mieszczucha”.
No, właściwie to już nie tak małego. Szósta generacja jest najdłuższa w historii i obecnie ma 4,06 m długości. Z wiekiem Corsa rośnie, a jej obecne wymiary zbliżone są do Astry F. Corsa jest przy tym bardzo lekka – w swojej “najchudszej” wersji nie osiąga nawet tony. W celu poprawy komfortu prowadzenia i właściwości jezdnych obniżono linię dachu. To samo stało się z fotelem kierowcy, dzięki czemu w środku nadal jest sporo miejsca – zarówno z przodu, jak i z tyłu. Urósł z kolei bagażnik, zdolny teraz pomieścić 309 litrów ładunku, a więc 24 l więcej niż 5. generacja. Poszerzono także otwór bagażnika, co ułatwi wykorzystanie przestrzeni bagażowej.
Nadwozie stało się masywniejsze, bardziej nowoczesne i dynamiczne, a wyrównana maska z delikatnym przetłoczeniem na środku i ostre rysy reflektorów nadają mu sportowego charakteru. To już nie jest typowo babski samochód, choć nadal da się w nim dostrzec nutę delikatności. Bryła nowej Corsy z przodu może kojarzyć się z Audi A1 – takim trochę uspokojonym. Trzeba jednak przyznać, że całość prezentuje się bardzo atrakcyjnie, zwłaszcza ze standardowymi, metalicznymi lakierami: szarym Platinium oraz pomarańczowym Fizz.
Będzie z prądem!
“Numer 6” to także zmiany w gamie silników – od teraz dostępne będą jednostki benzynowe 1.2 o mocy 75, 100 lub 130 KM. Dzięki zmniejszonej pojemności udało się je odciążyć względem napędu w poprzedniej generacji o ok. 15 kg. Ich spalanie jest bardzo obiecujące – według oficjalnych pomiarów będzie oscylowało w przedziale 3-5 l/100 km. Dwie najmocniejsze odmiany oferowane będą z manualem lub 8-biegową skrzynią automatyczną z manetkami przy kierownicy. Niestety, póki co nie przewidziano wersji czysto sportowej, jest za to pakiet stylistyczny GS-Line, charakteryzujący się m.in. sportowymi fotelami i czerwonymi elementami we wnętrzu auta.
Do oferty dołączy także wysokoprężny silnik 1.5 o mocy 102 KM oraz absolutna nowość – napęd elektryczny. Będzie on zasilał model Corsa-e, który do sprzedaży trafi w 2020 roku. Łączna moc układu (złożonego z akumulatorów o pojemności 50 kWh każdy) wynosi 136 KM i zapewnia (zdaniem Opla) zasięg do 330 kilometrów. Samo ładowanie również ma być szybkie – w 30 minut bateria uzupełni ponoć 80% pojemności. Mniej obiecująco brzmi jednak cena. Najtańsza Corsa-e oferowana będzie za 124 900 zł, natomiast lepiej wyposażona Elegance wystartuje z pułapu 130 390 zł. Dużo przystępniej zapowiada się podstawowa Corsa, która ma kosztować 49 900 zł. W wyposażeniu standardowym otrzymamy m.in. ESP z ABS i kontrolą trakcji, wspomaganie ruszania na pochyłościach, pakiet NCAP (ostrzeganie przed kolizją, rozpoznawanie ograniczeń prędkości, wykrywanie zmęczenia kierowcy), radio z 5-calowym ekranem dotykowym, Bluetooth i USB oraz sterowanie multimediami z kierownicy i tempomat.
Opcje z wyższej półki
W kolejnych poziomach za dopłatą możemy dostać panoramiczny dach lub adaptacyjne matrycowe reflektory IntelliLux LED, które pozwolą na jazdę w trybie świateł drogowych (tzw. długich). Za pomocą umieszczonej z przodu auta kamery Ople Eye, system rozpozna pojazd nadjeżdżający z przeciwka lub jadący przed nami i dostosuje wiązkę światła tak, aby nie oślepiać pozostałych uczestników drogi. Nadal jednak będzie stawiać na maksymalne bezpieczeństwo, pozwalając na doświetlenie dalszego odcinka drogi niż w przypadku podstawowych lamp.
Wygodne fotele obszyte przyjemnym w dotyku materiałem, opcjonalnie (zależnie od wersji) mogą mieć funkcję podgrzewania oraz masażu, a na konsoli centralnej zagościć może kolorowy 10-calowy ekran dotykowy z nawigacją 3D, tunerem cyfrowym. Problemem nie będzie również ładowarka indukcyjna w podłokietniku. Dostępne są także pakiety obejmujące panoramiczną kamerę cofania 180 stopni, czujniki z przodu i z tyłu, kontrolę martwego pola oraz zawieszenie o charakterystyce sportowej.
Corsa | Edition | Elegance | GS-Line | ||
1.2 75 KM Start/Stop | M5 | 49 900 zł | 54 950 zł | 60 850 zł | – |
1.2 Turbo 100 KM Start/Stop | M6 | – | 59 750 zł | 65 650 zł | 66 150 zł |
1.2 Turbo 100 KM Start/Stop | AT8 | – | 66 550 zł | 72 450 zł | 72 950 zł |
1.2 Turbo 130 KM Start/Stop | AT8 | – | – | 77 150 zł | 77 650 zł |
1.5 Diesel 102 KM Start/Stop | M6 | – | – | 77 250 zł | 71 150 zł |
E 136 KM | – | 124 900 zł | 130 390 zł | – |
Naszym zdaniem:
Nowa Corsa wydaje się być dobrze przemyślana. Inżynierowie mieli sporo czasu na opracowanie szóstej generacji, biorąc pod uwagę, że od premiery poprzedniej wersji minęło już pięć lat, przy czym Corsa E jest raczej głębokim faceliftingiem niż zupełnie nowym projektem. Tym razem jednak Opel otwiera nowy rozdział, wprowadzając do segmentu aut zazwyczaj “ubogich technologicznie” szereg nowoczesnych rozwiązań, a przy tym atrakcyjną stylistykę. Nowa generacja rzuca konkurencji rękawicę, a na żywo robi bardzo dobre wrażenie. Nie możemy już doczekać się by sprawdzić, jak to auto jeździ!
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
136 koni.. ale pojeździć można hahhahaha