Nowy Ford Mustang będzie hybrydą? To może być prawda

Kolejne niepokojące wieści docierają do nas z obozu Forda. Po zarzuceniu prac nad nowym Focusem RS, pojawiły się doniesienia o tym, że nowy Mustang ma otrzymać hybrydowy napęd.

Normy emisji CO2 w Europie, ustalone obecnie na niemożliwym do osiągnięcia poziomie 95 g/km, w coraz większym stopniu wpływają na krajobraz motoryzacyjny. Pisaliśmy ostatnio o tym, że po długim rozważaniu czy nowy Focus RS ma mieć układ mikrohybrydowy, czy może być hybrydą plug-in, Ford zrezygnował z dalszych prac nad tym modelem, argumentując że to zbyt niszowy model, aby ponosić tak duże koszty zaprojektowania do niego zelektryfikowanego napędu.

Nowy Ford Focus RS nie powstanie! Zabiła go Unia Europejska

Obecnie nie są natomiast zagrożone prace nad nowym Mustangiem, ale niepokoją doniesienia na temat tego, że ma on być hybrydą. Trudno powiedzieć czy i jaka wersja takiego napędu trafi pod maskę tego kultowego muscle cara, ale mówi się, że nowa generacja skorzysta z platformy obecnego Explorera. Jeśli się to potwierdzi, do wyboru będą aż dwie wersje hybrydowe – jedna klasyczna, oparta na wolnossącym silniku 3,3 l i generująca 322 KM oraz sprzedawany w Europie plug-in z silnikiem 3.0 EcoBoost. Ten drugi wariant rozwija aż 457 KM, za to emituje jedynie 66 g CO2/km (przynajmniej na papierze). Oferowany obecnie Mustang z 450-konnym V8 emituje 277 g CO2/km.

Nie chcemy być złym prorokiem, ale powyższy scenariusz wydaje się być bardzo prawdopodobny. Obecnie narzucone przez Unię Europejską normy są poważnym problemem dla producentów. Napęd hybrydowy w Mustangu może okazać się jedynym sposobem na to, żeby Ford chciał go oferować na naszym kontynencie. Ponadto skorzystanie z platformy Explorera oznacza spore oszczędności, podobnie jak wykorzystanie jego gamy napędowej. A tam nie znajdziemy niestety V8, za to równie mocną hybrydę. Zamach na legendę? Być może. Ale Ford od pewnego czasu szuka głównie oszczędności, w imię których ogranicza swoją gamę. Udziałowcy raczej nie spojrzą przychylnie na pomysł projektowania niszowego samochodu z paliwożernym silnikiem (za którego emisję trzeba będzie płacić kary), tylko dlatego, że to „tradycja”.

Pozostaje nam jedynie pocieszać się tym, że tak niesamowite samochody jak Ferrari LaFerrari czy McLaren P1 to też hybrydy. Porsche 911 po modernizacji również ma otrzymać hybrydowy napęd. Jeśli Ford skorzysta z elektrycznego silnika jak z „dopalacza” i zapewni soczyste brzmienie jednostki spalinowej, to może nie będzie tak źle?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze