Nowość od Mazdy w segmencie crossoverów – Mazda CX-30
Ostatni dzień długiego, czerwcowego weekendu spędziliśmy na szczęście nie w korkach na wjeździe do miasta, a w dużo przyjemniejszych okolicznościach. Tego dnia odbyła się bowiem prasowa premiera najnowszego modelu Mazdy – CX-30. Skąd jednak potrzeba stworzenia kolejnego SUVa pod herbem Mazdy, skoro na rynku mamy już CX-3 i CX-5?
A no stąd, że CX-30 wkracza w segment rynkowy będący dla Mazdy nowością i spełnia wymagania klientów, którzy poszukują auta dopasowanego do użytku miejskiego, a jednocześnie praktycznego i uniwersalnego.
Nowy model Mazdy to jednak nie tylko większa funkcjonalność, większy bagażnik niż ten dostępny w kompaktowym CX-3 (dla porównania – nowy CX-30 może poszczycić się pojemnością 430 litrów, podczas gdy CX-3 jedynie 350 litrów) i niższy próg załadunku. To także niższe spalanie przy wyższych osiągach, a to dzięki najnowocześniejszemu silnikowi SkyActive X o mocy 180 KM. Silnik ten został stworzony przez Mazdę specjalnie jako odpowiedź na wymogi zmian w zakresie ochrony środowiska i już bije sukcesy na terenie USA. Trudno się zresztą dziwić, gdy średnie spalanie wynosi 4,3 l/100 km, co jest wartością porównywalną z dostępnymi na rynku hybrydami.
Designem CX-30 zajęli się projektanci z fabryki Mazdy z Niemiec. Znajdziemy tu znany z innych modeli charakterystyczny wlot powietrza i tylne reflektory w kształcie okrągłego znaku z poprzeczką świetlną. Projektanci zdecydowali się jednak na odjęcie wszelkich załamań, przecięć, plisek i listw, co dało zupełnie nową linię boczną. Nie jest to jednak jedyna nowość – nowy model Mazdy jest bowiem dostępny w zupełnie nowym kolorze nadwozia o nazwie Polymetal Grey.
Styl kabiny jest oparty na filozofii skupienia projektu na człowieku, a jednocześnie inspirowany tradycjami japońskiej architektury. Zasadniczo widoczny jest podział na kokpit rzeczowo zaprojektowany wokół kierowcy, sprzyjający jego koncentracji oraz czystą, jasną i otwartą przestrzeń kabiny wokół przedniego pasażera. We wnętrzu pojawia się także nowy kolor wykończenia – granatowa skóra na desce rozdzielczej, która świetnie współgra z szarym odcieniem nowego koloru nadwozia.
Mazda wraz z modelem CX-30 postawiła na bardzo szerokie wyposażenie bazowe, co stanowi nie lada wyzwanie dla konkurencji, czyli Nissana Qashquai, VW T-Roc, BMW X-1, Audi Q2-Q3. Cena za podstawowy model Mazdy CX-30 zaczyna się bowiem od kwoty 101.900,00 zł przy silniku SkyActive G o mocy 122 KM, a od kwoty 120.900,00 zł przy wspominanym już SkyActive X. Jednak Mazda w swojej podstawowej cenie zdecydowała się zaoferować o wiele więcej niż konkurenci.
W wersji Kai dostaniemy już system multimedialny z ekranem o przekątnej 8,8 cala z nawigacją, zestaw głośnomówiący Bluetooth, kolorowy wyświetlacz head-up na przedniej szybie i zegary o wielkości 7 cali, reflektory w technice LED, elektromechaniczny hamulec postojowy z funkcją Autohold, system monitorowania martwego pola, system rozpoznający znaki ograniczenia prędkości, system utrzymania pasa ruchu, czujnik deszczu i zmierzchu, aktywny tempomat, czujniki parkowania z tyłu i inne. U konkurencji zazwyczaj są to opcje dodatkowo płatne.
Nie jesteśmy na ten moment w stanie ocenić walorów jezdnych nowej Mazdy CX-30, jednak będzie ona dostępna także z napędem 4×4, co z pewnością zadowoli najbardziej wymagających.
Zbieranie zamówień rusza od poniedziałku 1 lipca, a więc pierwsze samochody na naszych rodzimych ulicach pojawią się z początkiem jesieni. Wówczas okaże czy silne odniesienia do japońskiej kultury zawarte w CX-30 znalazły zwolenników w Europie. Jesteśmy jednak dziwnie spokojne o sukces tego miejskiego SUV-a.
Najnowsze
-
Nowa zielona naklejka kosztuje 5 zł, a za jej brak zapłacisz 500 zł kary
Przepisy w ostatnich latach co chwila się zmieniają i nie wszyscy kierowcy za nimi potrafią nadążyć. Przykładowo nie ma już obowiązku posiadania naklejki na szybie z numerem rejestracyjnym, ale zbliża się nowy obowiązek, także związany z naklejkami. -
Jest zielone światło na nowy odcinek S19. To część szlaku Via Carpatia
-
Masowe cwaniactwo na zwężeniu i czerwonym świetle. Czegoś takiego jeszcze nie było
-
Kierowcy od ponad roku mają nowe uprawnienia i nawet o tym nie wiedzą
-
Umiesz „zachować szczególną ostrożność”? Jeśli nie, grozi ci 1000 zł mandatu
Zostaw komentarz: