Nissan Pulsar 1.5 dCi – pierwsza jazda, ceny, wrażenia

Pulsar ma się stać hitem sprzedażowym Nissana - ładny design, choć trąci nieco myszką - może mu w tym pomóc. Tylko czy cena, wnętrze i własności jezdne rzeczywiście przyciągną do niego rzesze klientów?

Nissan, który od jakiegoś czasu nie miał w ofercie kompaktowego hatchbacka (po Almerze), postanowił wrócić do gry. Idea dobra, bo auta w tym segmencie sprzedają się w Europie i Polsce jak pączki na tłusty czwartek. Krajowy importer liczy na sukces tego modelu pod kątem zakupów dla flot, choć nie chce bagatelizować klienta indywidualnego.

Nissan Pulsar – zachowawczy design nadwozia.
fot. Katarzyna Frendl, Motocaina.pl

Przepastne wnętrze
To, co ma wyróżniać Pulsara od konkurentów, to ogromne wnętrze. Fakt – w środku jest przestronnie. Może nie jest to wnętrze wielkości Chin, ale porównując ten model do Golfa, Megane czy Focusa, Nissan postarał się w tym względzie bardziej. Są jednak tego konsekwencje: traci się przytulność i taką atmosferę w kabinie pasażerskiej, którą doceniają wszyscy Ci, widzący w samochodzie swój kawałek świata. Tu brakuje poczucia siedzenia jak we własnym, ulubionym pokoju, który jest zagospodarowany wyłącznie naszymi drobiazgami. Nowego Nissana, można raczej potraktować jak biuro, typowe auto do przemieszczania się z punktu A do B, załatwienia spraw i powrotu w rozkoszne, domowe, pielesze. Innymi słowy, z wnętrza Pulsara po prostu z chęcią się wysiada.

Pulsar jest oferowany w trzech wersjach: Visia, Acenta oraz Tekna. Wszystkie mają klimatyzację, 5-calowy wyświetlacz, elektrycznie otwierane szyby we wszystkich drzwiach, układ monitorowania ciśnienia w oponach, sześć poduszek powietrznych oraz system Stop/Start.

 

Nissan Pulsar – duże wnętrze, wygodne fotele, nudna kolorystyka.
fot. Nissan

Zarówno z przodu, jak i z tyłu, podróżujący Pulsarem mają wyjątkowo dużo miejsca na nogi (to efekt długiego w tym segmencie rozstawu osi – 2700 mm). Również fotele mogą się sprawdzić podczas dłuższych wypadów – są optymalnie miękkie, a dodatkowo dość długie na wysokości ud. Wysocy kierowcy zatem nie będą mogli narzekać.

Turbo-ropniak
W modelu Pulsar montowane są tylko silniki z turbodoładowaniem: jednostka benzynowa 1.2 DIG-T o mocy 115 KM oraz diesel 1.5 dCi generujący 110 KM i 260 Nm momentu obrotowego. Na początku 2015 r. do oferty dołączy 190‑konny turbodoładowany silnik benzynowy 1.6. Podczas jazdy testowej, auto z silnikiem diesla nie wyróżniło się niczym specjalnym: przeciętna wartość przyspieszenia (11,5 sekundy do setki), przeciętne zużycie paliwa podczas dynamicznej jazdy (około 6 l./100 km), przeciętny sposób „wyrażania emocji”. Jednak na pochwałę zasługuje elastyczność tej jednostki – jazda z prędkością 30 km/h na czwórce nie powoduje dławienia się silnika, a po wciśnięciu pedału gazu czuć chęć przyspieszenia.

Gadżety Nissana Pulsar
– system Safety Shield ostrzegający o poruszających się obiektach, niezamierzonej zmianie pasa ruchu oraz pojazdach w martwym polu;
–  system kamer 360° – aktywowany automatycznie po włączeniu wstecznego biegu. Można go włączyć również ręcznie, podczas jazdy z prędkością do 10 km/h, naciskając przycisk kamery na desce rozdzielczej;
– NissanConnect współpracujący ze smartfonami, oferujący pełną gamę funkcji związanych z nawigacją.

Zacny zawias
Szara rzeczywistość, tak wszechobecna w środku nadwozia, robi się bardziej kolorowa podczas jazdy, która wcale może nie być monotonna. Pulsara zbudowano na udanej platformie z Nissana Juke, łącząc ją w niektórych elementach z płytą podłogową Qashqai’a – osiągnięto w ten sposób uniwersalnie sprawujące się podwozie. W przedniej osi zastosowano kolumny MacPhersona, zaś z tyłu wykorzystano kompaktową belkę skrętną. Samochód nie kołysze się na zakrętach niczym po dobrze zakrapianej imprezie, co więcej – z ochotą w te winkle wjeżdża. Elektronika nie hamuje w sposób denerwujący zapędów kierowcy, reaguje wyłącznie w sytuacjach alarmowych, gdy przód nadwozia ewidentnie chce wyjechać z toru jazdy. Ale do tego to już trzeba się bardzo postarać. Przyjemnie się jeździ Pulsarem również na drogach podziurawionych jak sito, bo – mimo dość twardo zestrojonego zawieszenia – niczym terapeuta stara się łagodzić trzęsienie, wibracje, czy podskoki. Przy ciasnych manewrach auto zachowuje się porównywalnie z konkurencją: nie jest wybitnie zwrotne, ale też nie rodzi problemów np. podczas parkowania. Duże lusterka ułatwiają ogląd sytuacji dookoła auta.

Także z tyłu Nissan Pulsar zachowuje stoicki spokój w swoim wyrazie….
fot. Katarzyna Frendl, Motocaina.pl
Nissan Pulsar jest wytwarzany w hiszpańskich zakładach firmy w Barcelonie; zjeżdża z taśm tej fabryki również europejska wersja vana NV200 oraz modele Pathfinder, Navara i e‑NV200.

Dla kogo?
Kto zatem z ochotą zajmie w Pulsarze miejsce za kierownicą? Otóż wszyscy Ci, którzy z racji wykonywanego zawodu otrzymali ten model jako auto służbowe oraz Ci, którzy bardziej niż estetykę wnętrza cenią własności jezdne i zachowawczą stylizację nadwozia. Ta ostatnia jest strzałem w dziesiątkę dla osób, które nie lubią się wyróżniać, wolą mieć auto stonowane i spokoje w wyrazie, choć całość ewidentnie zalatuje trikami zastosowanymi niedawno w modelach Qashqai i X-Trail (reflektory LED). Czy zatem Pulsar spodoba się młodym ludziom? Moim zdaniem nie. Czy kupią go dynamiczne kobiety – też nie sądzę. Ale wróżę świetlaną przyszłość Pulsara we flotach i osobach po 40 roku życia, szukających wygodnego auta do codziennego użytku. Cały ten wywód runie w gruzach rzecz jasna, gdy na rynek wjedzie świeżo zaprezentowany na salonie w Paryżu Nissan Pulsar Nismo, ze sportowymi akcentami na karoserii, który z kompletem rasowych dodatków, jak: dyfuzory i spojler, ładne obręcze skrywające czerwone zaciski hamulcowe, szerokie ogumienie i obniżone zawieszenie, może stać się „must have” większości idących za trendami 30-latków. Tyle, że po pierwsze pod maską musiałby tkwić jakiś zacny silnik, a po drugie… Pulsar Nismo to dopiero koncept, więc nie ma się chwilowo czym ekscytować i lepiej zjechać na ziemię.

Na tylnej kanapie Nissana Pulsar pasażerowie nie bedą narzekać na brak miejsca.
fot. Nissan

Ceny:
– silnik benzynowy DIG-T 115 (190 Nm): Visia – 59 900 złotych, Acenta – 66 500 złotych,
Tecna – 79 000 złotych

– silnik wysokoprężnydCi 110 (260 Nm): Visia – 70 000 złotych, Acenta – 76 500 złotych,
Tecna – 89 000

Planowane konfiguracje:
– silnik benzynowy 1.6 l. 94 KM i 117 KM (ze skrzynią CVT),
– napęd 4×4 dla modelu z silnikiem 1.6 DIG-T 190 KM,
– 1.2 DIG-T z przekładnią automatyczną Xtronic.

Na tak:
– własności jezdne;
– pomysł na wyeliminowanie brudnego obiektywu kamer –  inteligentny system jego mycia i suszenia;
– elastyczność jednostki 1.5 dci
– spory bagażnik (385 litrów) i szeroki otwór załadunkowy.

Na nie:
– nudne, mało atrakcyjne wnętrze
– wysoka cena jednostki wysokoprężnej (od 70 tys. złotych) i najwyższych poziomów wyposażenia (od 79 tys. złotych)

Konkurenci: Volkswagen Golf, Renault Megane, Ford Focus

Nissan Pulsar 1.5 dCi – dane techniczne (producenta)

Liczba i układ cylindrów 4, rzędowy
Liczba zaworów na cylinder 2
Pojemność silnika 1461
Średnica cylindra x skok tłoka 76 x 80,5
Maks. moc silnika 81 (110) / 4000
Maks. moment obrotowy 260/1750 – 2500
Stopień sprężania 15,5:1
Pojemność zbiornika paliwa 46
Typ skrzyni biegów 6-biegowa manualna
Napęd 2WD (przedni)
System Stop/Start TAK
Zawieszenie przód Kolumna MacPhersona i stabilizator
Zawieszenie tył Belka skrętna i stabilizator
Układ kierowniczy Ze wspomaganiem elektrycznym, przekładnia zębatkowa
Układ hamulcowy Hamulce tarczowe z przodu i z tyłu, ze wspomaganiem, ABS z EBD i układem wspomagania hamowania awaryjnego
Masa własna min./maks. 1307 / 1352
Rozstaw osi 2700
Min. średnica skrętu (wg śladu kół) 10,2
Długość całkowita 4387
Szerokość całkowita 1768
Wysokość całkowita 1520
Zużycie paliwa Cykl miejski 4,1
Cykl pozamiejski 3,3
Cykl mieszany 3,6
Prędkość maksymalna 190 / (118)
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,5

Szczegółowe dane techniczne wszystkich wersji modelu Nissan Pulsar do pobrania w materiałach dodatkowych poniżej.

Nissan Pulsar
fot. Nissan

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Mam Qaszkaja z 2017roku z silnikiem 1,5dci ale o taki spalani to mogę pomarzyć, tankuje paliwo tylko na stacji Orlen zawsze Werwe i bardzo żadko pali mniej jak 5l. Dodatkowo rano jak odpale to silnik bardzo mocno drży, takie obiawy mam przy redukcji biegów gdy po redukcji na większy biekg dodam gazu to słysze drganie sinika.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Autorka, czyli ja, uczestniczyła w pierwszych jazdach tym modelem i opisała swoje wrażenia. Co w tym jest nieprofesjonalnego? Nie bardzo mogę się doszukać konstruktywnej krytyki tekstu, więc chętnie podyskutuje o tym nie z anonimową osobą, a w bezpośredniej korespondencji. Mój adres frendl@motocaina.pl

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Zazdrośnikowi nie zmieściło się w głowie, że ktoś mógł się przejechać tym autem przed nim 🙂

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

autor opisuje samochod majac tylko zdjecia?maloprofesjonalne,proponuje lepiej poszukac swojego powolania

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

autor opisuje samochod majac tylko zdjecia?maloprofesjonalne,proponuje lepiej poszukac swojego powolania

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze