Niemcy pechowe dla Magdy Wilk

Za walczącymi w Kia Lotos Cup już połowa sezonu. W miniony weekend na torze Hockenheim odbyły się „półmetkowe" zawody. W Picanto dwukrotnie zwyciężył Marcin Ułasewicz, natomiast w cee'dzie do głosu doszedł Łukasz Błaszkowski, zdobywając 100 punktów zbliżył się do lidera. Magda Wilk nie wyjechała z Niemiec szczęśliwa...

Emocje rozpoczęły się już w czasie treningów. Konfiguracja toru okazała się trudniejsza niż oczekiwali kierowcy, po serii treningowej w paddocku trwała wymiana opinii dotyczących sposobu pokonywania poszczególnych zakrętów, sekcji i uzyskiwania najlepszego czasu przejazdu całego okrążenia.

 

Magda Wilk na niemieckim torze nie dała z siebie wszystkiego, liczy na kolejne starty…
Fot. Dominik Kalamus

Komplet punktów w Picanto zdobył Marcin Ułasewicz. Wykluczony po ostatnich rundach w Poznaniu zajmuje dopiero ósme miejsce w klasyfikacji. Na czele nadal Maciej Kopański. Dwukrotnie drugie miejsca na niemieckim torze zdobył Jakub Chmiel. Dwukrotnie czwarte miejsce zajmowała Aleksandra Furgał. Nie był to szczęśliwy weekend dla Magdy Wilk, która dopiero pod koniec wyścigu odnalazła rytm. – Szkoda, że dopiero podczas niedzielnych wyścigów pojechałam takim rytmem, z którego mogę być zadowolona. Wcześniej, podczas treningów i czasówek, nie było za dobrze. Przytrafiło się też parę kolizji i innych przygód, przez co wywalczyłam dopiero 14. pole startowe. W obu wyścigach działo się bardzo dużo. Już na drugim okrążeniu pierwszego wyścigu w walce z dwoma kolegami ktoś uderzył w moje auto i postawiło mnie na dwa koła. Myślałam, że za chwilę wyląduję na dachu, ale trzymałam mocno gaz i jakoś udało się wrócić na tor. Walczyłam do samej mety i ostatecznie dojechałam na dziesiątej pozycji. Drugi wyścig także obfitował w walkę bok w bok. W końcówce dogonił mnie odrabiający straty po dachowaniu w pierwszym wyścigu Michał Kijanka. W zamieszaniu straciłam dwie pozycje, jedną udało mi się jeszcze odzyskać i ostatecznie zajęłam dziewiąte miejsce. Nie jestem zadowolona z występu na Hockenheim, jedynym plusem jest ukończenie obu wyścigów w pierwszej dziesiątce. Udało się zdobyć trochę punktów i mam nadzieję, że w kolejnym wyścigu na czeskim torze Most wrócę do formy, którą zaprezentowałam w Poznaniu – mówiła Magda po starcie na torze znanym z Formuły 1.

 

Łukasz Błaszkowski po raz pierwszy w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium
Fot. Dominik Kalamus

W cee’dach dwukrotnie najszybszy okazał się Łukasz Błaszkowski. Po piętach deptał mu jednak lider klasyfikacji Kamil Raczkowski. Z przygodami podróżował Andrzej Gasenko, który uczestniczył w kolizji tuż po starcie i przez cały wyścig musiał odrabiać straty . Jedyna startująca w stawce cee’d LOTOS Cup pani, Monika Luberadzka po serii przygód – w kwalifikacjach uszkodzeniu uległo sprzęgło, później trzeba było w jej samochodzie zmienić silnik – ruszała do walki dopiero z 15. pozycji. W pierwszym wyścigu minęła metę na czternastym, w drugim wyścigu na dwunastym miejscu.

Kolejne zmagania zawodników w pucharze Kia oraz Wyścigowych Mistrzostw Polski odbędą się w drugi weekend sierpnia na czeskim torze w Moście.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze