Niegroźny poślizg na „zakręcie mistrzów” zakończony dachowaniem!
Kolejny kierowca, który nie potrafi dostosować prędkości do sytuacji na drodze, prawie wyszedł z tej lekcji bez szwanku. Prawie.
Wracamy na najsłynniejszy chyba zakręt w Polsce i ponownie rozsądkiem nie wykazał się kierujący, jadący pod górę. Samo to, że udało mu się stracić panowanie nad autem, właśnie jadąc pod górę a nie w dół, jest warte odnotowania.
Dwóch asów spotkało się na „zakręcie mistrzów”. Jeden omal nie zginął!
Wydawało się, że temu kierowcy akurat się upiecze. Koło niego nie było innych pojazdów i nie uderzył w barierki. Zjechał na trawę, gdzie powinien bezpiecznie się zatrzymać… i w tym momencie auto podjechało tyłem do góry, wykręciło piękny piruet i wylądowało na dachu. To się nazywa mieć pecha.
Najnowsze
-
To najgorsze zachowanie motocyklistów? To przez nich musimy się wstydzić
Coraz wyższe temperatury zachęcają, żeby w pełni rozpocząć już sezon motocyklowy. To także moment, kiedy przypominają o sobie ci z nas, za których wielokrotnie musimy się wstydzić. -
Wygląda skromnie, ale tu powstanie droga za miliard, którą szybko pojedziemy do granicy
-
Kontrolka EPC to zagadka dla kierowców. Tymczasem to bardzo ważna informacja
-
Tym kodem komunikują się kierowcy. Policja zwraca uwagę na jeden sygnał
-
O krok od kuli ognia. Cysterna z płynnym gazem utknęła na przejeździe kolejowym