Nie ma jak w samochodzie

Do tej pory popularne głównie w pozostałej części Europy, coraz częściej pojawia się w Polsce – spędzanie wakacji we własnym samochodzie, z mapą na kolanach i z dala od hoteli. Jeżeli jednak ma to być pamiętna przygoda, a nie pasmo niepowodzeń, warto się do niej dobrze przygotować.

W aucie, przy rozłożonych siedzeniach, można zaskakująco wygodnie spędzić noc. Na wielu stacjach benzynowych i w okolicach hoteli są wyznaczone obszary, gdzie można zatrzymać się samochodem na noc. Należy jednak pamiętać, że wiele krajów, m.in. Bułgaria, Hiszpania i Grecja, zabrania noclegów poza wyznaczonymi obszarami, a złamanie zakazu grozi wysokimi mandatami.

Dotyczy to również terenów prywatnych – nawet umowa z właścicielem nie uchroni nas przed karą. Niektóre kraje, jak Niemcy i Austria, przewidują tzw. postój w celu odzyskania zdolności do prowadzenia pojazdu. Musi on jednak trwać krótko. Dlatego dobrze jest poszukać postojów na nocleg jeszcze przed wyjazdem. Coraz częściej można znaleźć te informacje w przewodnikach.

Spanie w samochodzie jest nadspodziewanie wygodne
fot. materiały prasowe

Także w Polsce nocowanie w samochodzie dozwolone jest w wyznaczonych miejscach. Najczęściej są to parkingi przy stacjach benzynowych lub MOP, czyli Miejsca Obsługi Podróżnych, zlokalizowane na wydzielonym pasie drogowym autostrad i wybranych dróg szybkiego ruchu. Zakazem postoju są natomiast objęte parkingi miejskie i tereny leśne.

Nawet w wyznaczonych miejscach samochody mogą stać tylko z włączonym silnikiem. Nie ma co liczyć, że w razie chłodu włączymy ogrzewanie i tak przeczekamy do rana. Rozwiązaniem może być zapas ciepłych ubrań bądź skorzystanie z ogrzewania postojowego. Skorzystamy z niego także podczas upałów – latem możemy używać funkcji wentylacji wnętrza pojazdu.
Warto wiedzieć jeszcze o kilku rzeczach, wybierając się w podobną podróż.

Kwestia paszportu. Przekonanie, że wystarczy zabrać ze sobą dowód, prawo jazdy i dokumenty samochodu, by się swobodnie przemieszczać, nie jest do końca słuszne. W ramach Europy są kraje, które warto zobaczyć, ale nie będzie to możliwe bez paszportu.

Przed wyjazdem dobrze jest wyrobić tzw. „zieloną kartę”, czyli specjalny dokument z danymi ubezpieczalni i numerem polisy, czytelny dla każdego policjanta. Taka karta jest bardzo pomocna także w przypadku kolizji drogowej, a można ją dostać od ubezpieczyciela bez dodatkowych opłat.

W przeciwieństwie do OC, AC nie zawsze obejmuje całą Europę. Ten dokument warto zweryfikować przed wyjazdem, szczególnie, jeśli samochód jest leasingowany. Auto można wtedy ubezpieczyć tylko na czas podróży.

 

Źródło: Webasto

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze