Nie hamujemy przed kolizją?
Od 2011 roku wszystkie nowe samochody na terenie Unii Europejskiej będą musiały być wyposażone w układ wspomagania nagłego hamowania, bo okazuje się, że aż jedna trzecia kierowców wcale nie hamuje przed kolizją, a połowa nie wykorzystuje pełnej siły hamowania.
Już dziś przemysł motoryzacyjny pracuje nad inteligentnymi systemami, które przy pomocy dodatkowych czujników radarowych, a częściowo także czujników wideo, będą rejestrować ruch z przodu pojazdu.
Nowe rozporządzenie unijne ma zapewnić większą „ochronę pieszych oraz innych uczestników ruchu drogowego pozbawionych ochrony”. Kolejne rozporządzenie unijne wprowadzi od listopada 2014 roku obowiązek stosowania systemów ESP.
Układ wspomagania nagłego hamowania przydaje się w momencie, gdy np. kierowca gwałtownie naciśnie pedał hamulca, system wykryje sytuację awaryjną i błyskawicznie zwiększy ciśnienie w układzie, a tym samym spowoduje większe siły hamowania na kołach pojazdu. Pozwala to skrócić drogę hamowania lub umożliwić wyminięcie przeszkody (bo koła nie zostają zblokowane) i w efekcie zmniejszyć prawdopodobieństwo kolizji.
![]() |
|
fot. Bosch
|
Nad inteligentnym systemem hamowania awaryjnego pracuje np. firma Bosch; w 2010 roku systemy tej marki będą po raz pierwszy stosowane seryjnie w Audi. Analizy danych wypadkowych GIDAS (German In-Depth Accident Study) przeprowadzone przez Bosch na terenie Niemiec wykazują, że w przypadku kolizji związanych z najechaniem, w których wystąpiły szkody osobowe, aż jedna trzecia kierowców wcale nie hamuje przed kolizją, a połowa nie wykorzystuje pełnej siły hamowania.
Rozwiązanie Boscha wspomaga kierowcę w trzech etapach. Funkcja ostrzegania o kolizji pozwala zidentyfikować potencjalną przeszkodę i ostrzec kierowcę – najpierw w sposób akustyczny lub optyczny, a później krótkim impulsem hamowania, który ma zwrócić uwagę kierowcy. Jeśli ten zareaguje właściwie i zacznie hamować, system odpowiednio zwiększy ciśnienie w hamulcach, aby pojazd szybciej zatrzymał się i nie uderzył w przeszkodę. Jeżeli jednak kierowca nie zareaguje, a kolizji nie da się uniknąć, system automatycznie wyhamuje pojazd z maksymalnym opóźnieniem.
Wraz z opisywanym rozporządzeniem UE w życie wchodzą także bardziej rygorystyczne przepisy, dotyczące dopuszczania do użytku dodatkowych zderzaków i systemów ochrony przedniej części pojazdu. Ma to na celu zmniejszenie ryzyka obrażeń u pieszych oraz rowerzystów w razie kolizji z takimi pojazdami.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?

Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
nie hamujemy, nie patrzymy w lusterka, gadamy przez telefon a wlasciwie trzymamy go w rece albo przyciskamy glowa do ramienia, wogole jezdzimy nieuwaznie!
Anonymous - 5 marca 2021
nie hamujemy, nie patrzymy w lusterka, gadamy przez telefon a wlasciwie trzymamy go w rece albo przyciskamy glowa do ramienia, wogole jezdzimy nieuwaznie!