Edyta Klim

Natalia Lelek nie zamierza zwolnić!

Natalia Lelek lubiła jeździć gokartami, więc postanowiła przygotować się do startu w eliminacjach „The Girls on Track”. Warto było, bo dostała się do polskiego finału, a karting stał się jej największą pasją.

Karting wciągał Cię stopniowo, czy od razu wiedziałaś, że to jest pasja dla Ciebie?

Karting na początku był dla mnie świetną rozrywką, pierwszy raz na hali kartingowej jeździłam jak miałam ok. 7 lat. Jednak była to dla mnie zabawa, nie myślałam o kartingu jak o dyscyplinie sportu, którą mogłabym uprawiać.  Jednak ciągnęło mnie do tego i bardzo lubiłam wypady na gokarty. Zawsze zabierałam wydruki z czasami i sprawdzałam, czy jestem szybsza, niż poprzednim razem. Kiedy pojawił się pomysł wzięcia udziału w programie „The Girls on Track”, zaczęłam odkrywać kolejne tajniki kartingu i świata motosportu, wtedy zdecydowanie się w tym zakochałam i stało się to moją największą pasją. 

Ogólnie motoryzacja Cię kręci? Marzysz o własnym samochodzie?

Oczywiście, że mnie kręci, inaczej nie byłoby mnie tutaj, dzisiaj! Marzę o własnych 4-ech kółkach, co prawda mam już gokarta, który też ma 4 kółka i jest bardzo szybki, jednak moim kolejnym celem jest samochód. Miałam już okazję parę razy jeździć autem na torze, a nawet trenować jazdę bokiem po śniegu. Nie ukrywam, że te doświadczenia dały mi mnóstwo radości, co oznacza, że nie zamierzam zwolnić.

Gdy zgłosiłaś się do programu „The Girls on Track” to liczyłaś na sukces? Czułaś, że będziesz konkurencyjna?

Program „The Girls on Track” potraktowałam jak wyzwanie. Fakt jest taki, że przed inicjatywą programu, nie bywałam na torze regularnie i miałam mało wiedzy o technice jazdy, bo jak już wcześniej wspomniałam – karting traktowałam jak dobrą zabawę. Przed zgłoszeniem się do programu poszłam z tatą na tor, żeby się sprawdzić i przekonać, czy chcę to zrobić. Jak widać podjęłam wyzwanie, a że nie lubię robić rzeczy nieprofesjonalnie, to musiałam się dobrze przygotować. W maju 2018 r., przed samym startem w eliminacjach (w slalomie kartingowym), nie miałam żadnych konkretnych oczekiwań, chciałam zrobić to, co potrafiłam jak najlepiej i dobrze się przy tym bawić. Wyszło lepiej, niż się spodziewałam i dostałam się do kolejnego etapu projektu, a jak to mówią „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, w związku z tym mocno przyłożyłam się do treningów i przygotowań.

Zobacz także: Dwie Polki w programie FIA Girls on Track Rising Stars

Co Ci dał udział w tym programie? Warto było?

Program „Girls on Track” otworzył mi bramy motosportu. Szczególnie przełomowy był II etap polskiej edycji programu – warsztaty, które były jednocześnie szkoleniami i rywalizacją. Dały mi one możliwość zawarcia nowych znajomości, które trwają do dziś, zdobycia nowych umiejętności, tych związanych z kartingiem, ale też tych związanych z moim rozwojem osobistym. Rywalizacja między czternastoma dziewczynami, podczas tych warsztatów, była bardzo zacięta i nikt nie odpuszczał. Uważam, że była to jedna z najlepszych decyzji mojego życia!

Wisienką na torcie był wyjazd na Le Mans?

Tak, reprezentowanie Polski na europejskim finale w Le Mans było ostatnim etapem rywalizacji w programie. Dla mnie znalezienie się w gronie trzech reprezentantek było niemałym sukcesem i potwierdzeniem, że ciężka praca popłaca. Moje doświadczenie było stosunkowo małe, więc przed wyjazdem do Francji starałam się przygotować jak najlepiej. Poziom rywalizacji tam był wysoki – 27 dziewczyn z całej Europy, wybranych spośród 1200 chętnych. Mimo, że finalnie nie zostałam zakwalifikowana do europejskiej TOP 6 zawodniczek, to program utwierdził mnie w przekonaniu, że chce się ścigać!

Zobacz także: Kinga Wójcik i jej kartingowy styl życia

Jesteś u progu dorosłego życia, wiesz już w którą stronę chciałabyś nim pokierować? Będzie tam miejsce dla motorowych sportów?

Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa – na pewno będę robiła wszystko, żeby mieć możliwość ścigania się i miejsca na sporty motorowe w moim życiu nie zabraknie. Mam kilka planów dla siebie, zobaczymy który z nich i w jakim stopniu uda się zrealizować.

W jakich seriach wyścigowych można Cię było zobaczyć i co planujesz w najbliższej przyszłości?

Dotychczas były to głównie serie kartingowe, w 2019 roku startowałam w Kartingowych Mistrzostwach Polski oraz wybranych rundach Rotax Max Challenge Poland. W ubiegłym roku wzięłam udział we wszystkich rundach Rotax Max Challenge Poland oraz Kartingowych Mistrzostw Polski. Dodatkowo rywalizuję na hali kartingowej, startuję w lokalnej lidze i startowałam również na halowych mistrzostwach Polski (PIKC). W tym roku chciałabym połączyć starty w kartingu z przesiadką do samochodu, a o wszystkich moich planach i startach na bieżąco będę informować na moich social mediach.

Zobacz także: Michalina Sabaj on track

Jak pandemia wpłynęła na Twoją pasję wyścigową?

Pandemia pokazała mi, że posiadanie pasji jest niezmiernie ważne w życiu. W marcu ubiegłego roku, kiedy świat się zatrzymał, sezon kartingowy zanim się rozpoczął – został wstrzymany. Szerzyła się niepewność i strach, jak to dalej będzie… Motosport był i jest dla mnie motorem napędowym, żeby trenować w domu, uczyć się, pracować nad sobą. Czułam, że choć w danym momencie nic się nie dzieje, to ta kwarantanna się kiedyś skończy i trzeba ten czas wykorzystać jak najlepiej. Na szczęście cały sezon wyścigowy, choć okrojony, został zrealizowany i miałam możliwość się ścigać. Zobaczymy jak to będzie w tym roku, ale mam nadzieję, że wirus nie przeszkodzi mi znacząco w realizacji moich planów.

Strona FB: www.facebook.com/natalialelekofficial

Strona Instagram: www.instagram.com/natalialelek

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze