Ewa Kania

Ledwie widoczne uszkodzenie i rachunek na 86 tys. zł. Witajcie w świecie elektryków

Samochody elektryczne może i są drogie, ale przynajmniej można zaoszczędzić na serwisie, prawda? To prawda, ale pod warunkiem, że niczego nie uszkodzicie. W przeciwnym razie spadniecie z krzesła na widok stawek serwisu.

To jedna z tych historii, którą przeciwnicy elektromobilności będą opowiadali sobie w formie doskonałego żartu, zaś zwolennicy jako straszną legendę, której nikt nie chce przeżyć. I chociaż trudno w nią uwierzyć, to zdarzyła się naprawdę.

Drobne uszkodzenie auta elektrycznego i horrendalny koszt naprawy

Pewien szczęśliwy właściciel Polestara 2 miał to nieszczęście, że spotkał na swojej drodze jelenia. Doszło do zderzenia ze zwierzęciem, ale bardzo drobnego. Jeleń pobiegł do lasu, zaś właściciel auta, mógł spokojnie ruszyć w dalszą drogę, ponieważ uszkodzenia były głównie kosmetyczne.

Niedługo potem, mężczyzna udał się do serwisu na naprawę auta. Tam stwierdzono drobne naderwanie zderzaka, osłony nadkola, delikatne uszkodzenia klosza reflektora (sam reflektor pozostał sprawny), zagięcie rogu maski oraz uszkodzony zbiornik płynu do spryskiwaczy. Słowem, nic poważnego ani potencjalnie bardzo drogiego.

$21k to fix a deer collision lol
byu/Stock-Exchange1761 inPolestar

Tymczasem po zakończeniu naprawy, właściciel Polestara otrzymał rachunek na 21,5 tys. dolarów, czyli około 86 tys. zł!

Będzie nowy podatek na auta elektryczne

Dlaczego naprawa samochodów elektrycznych jest droga?

Zwykle problemem aut elektrycznych jest to, że elementy napędu są często nienaprawialne (przynajmniej według producenta) i każde nawet podejrzenie ich uszkodzenia, kwalifikują jako nadające się do wymiany. Szczególnie newralgiczne są baterie, ponieważ nawet ich drobne uszkodzenie, może teoretycznie doprowadzić do pożaru za jakiś czas. A wymiana akumulatora może kosztować 100 tys. zł albo i więcej.

W przypadku Polestara 2 po spotkaniu z jeleniem nie było takiego problemu. Ale jego naprawa okazała się mimo to bardzo skomplikowana i zajęła aż 90 roboczogodzin, które same w sobie odpowiadają za ponad 1/3 kwoty widocznej na rachunku. Wygląda na to, że każda naprawa elektryka może być horrendalnie droga.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze