Na Morskie Oko pojedziemy… „hybrydowym zaprzęgiem”
Coraz więcej osób krytykuje turystów, którzy korzystają z zaprzęgów na Morskim Oku. Tatrzański park Narodowy chce ten problem rozwiązać.
Kierownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego po raz kolejny testują „hybrydowy zaprzęg”, czyli zelektryfikowane wozy w ramach walki z ciężką pracą koni pociągowych.
O tym rozwiązaniu usłyszeliśmy po raz pierwszy w 2016 roku, gdy elektryczny wóz spłonął. Mimo to, kierownicy Parku Narodowego nie zrazili się do tego pomysłu i po raz kolejny chcą mu dać szansę. Warto wiedzieć, że koszt elektrycznego zaprzęgu wynosi blisko 200 tysięcy złotych.
Zobacz: Ile trzeba terenówek, żeby wyciągnąć autobus z zaspy?
Chociaż droga na Morskie Oko jest teraz wyasfaltowana, turyści nie wyobrażają sobie, by nie korzystać z konnych zaprzęgów, które zawiozą ich do wymarzonego celu.
Hybrydowe zaprzęgi są wyposażone w silnik elektryczny, który aktywuje się na najbardziej stromych odcinkach trasy. Nowe, elektryczne wozy mają ważyć ponad 1200 kg, czyli blisko 500 kg więcej niż te tradycyjne zaprzęgi. Testy hybrydowego rozwiązania mają rozpocząć się na wiosnę tego roku.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: