Motoryzacja po polsku, niemiecku i rosyjsku

W czym jesteśmy motoryzacyjnie lepsi, a kiedy przegrywamy w statystykach z Niemcem i Rosjaninem?

Czy rzeczywiście różnimy się jako kierowcy od innych nacji?

Był sobie Polak, Niemiec i Rosjanin… Tak zaczyna się wiele dowcipów, ale także porównanie Mobil 1, pokazujące krajowy park samochodowy i polskich kierowców na tle sąsiadów. Badanie zostało przeprowadzone w 2013 roku wśród 3000 kierowców z Polski, Rosji i Niemiec przez ośrodek badania opinii publicznej GfK.

Wpływ zachodnich sąsiadów na nasze motoryzacyjne gusta jest naprawdę duży. Doskonałym tego przykładem jest trwająca od wielu lat fascynacja „Niemcami”, Volkswagenem Golfem i Passatem. W grupie 2000 polskich i niemieckich respondentów znalazło się najwięcej właścicieli Volkswagenów i Opli. Rosyjski park samochodowy odbiega od dwóch pozostałych. Na wschodzie częściej spotkamy jedno auto w gospodarstwie domowym,
a najbardziej popularną marką jest Łada.

W czym zdecydowanie wygrywamy? W Polsce znajdziemy najwięcej właścicieli samochodów z drugiej ręki. Takim autem podróżuje 69 proc. Polaków, 46 proc. Niemców i co trzeci Rosjanin. Drogie paliwo oraz mało oszczędne kilkunastolatki pomogły nam zaistnieć także jako kraj o największej popularności LPG. Silniki z drugim zasilaniem na LPG ma aż 18 proc. respondentów z Polski. W Niemczech, właścicieli aut z LPG jest dziewięciokrotnie mniej, a w Rosji zaledwie 0,5 procenta. Tam też jest najmniej aut z silnikiem Diesla.

Polski park samochodowy charakteryzuje także wyższy przebieg pojazdu – średnio 155 000 km kontra 102 000 km u Rosjanina i 97 700 km w samochodzie Niemca. Wysokie przebiegi tanich aut importowanych z zachodu kuszą handlarzy do cofania liczników. Przed tym procederem nie uchroni nas nawet obowiązek wpisywania przebiegu podczas okresowej kontroli technicznej pojazdu, co nie znaczy, że z wprowadzenia kontroli przebiegu nie należy się cieszyć. Przebieg pojazdu ma bardzo duże znaczenie w każdym kraju. Co ciekawe, w Niemczech nawet dwukrotnie większe niż w Polsce.

Polak, Niemiec i Rosjanin niemal w ogóle nie przywiązują wagi do poziomu oleju silnikowego oraz jego regularnej wymiany. Wyraźnie zapominają, że kondycja serca pojazdu jest często ważniejsza od przebiegu i rocznika.

Badanie Mobil 1 potwierdza potrzebę wprowadzenia zachęt poprawiających sprzedaż nowych aut. Blisko połowa ankietowanych Polaków odpowiedziała, że kolejny samochód na pewno będzie autem używanym. Tak samo stwierdziło 27 proc. Niemców i tylko 5 proc. Rosjan. Na szczęście trudniejsza sytuacja finansowa nie wpływa znacząco na częstotliwość serwisowania pojazdów. Oszczędzać na serwisie planuje około 10 proc. Niemców i Polaków oraz 18 proc. Rosjan.

Kilkanaście procent uczestników badania zamierza przenieść się z ASO do warsztatów niezależnych. Podobna grupa planuje wykonywać więcej prac w garażu. Na przykład, doświadczenie w samodzielnej wymianie oleju ma co czwarty kierowca z Niemiec i co trzeci Polak i Rosjanin. Miejmy nadzieję, że przepracowany olej po takiej wymianie trafi do PSZOK-u, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. W takim miejscu zużyty olej silnikowy po samodzielnej wymianie możemy zostawić bezpłatnie, nie wyrządzając szkody środowisku. Wiele osób jeszcze o tym nie wie.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze