Motocyklista wybrał się na zimową przejażdżkę. Prawie wpadł pod samochód

Zima to nie jest czas dla jednośladów, a jeśli ktoś już decyduje się wsiąść na motocykl, to powinien mieć naprawdę spore doświadczenie. Ten motocyklista najwyraźniej go nie miał.

Warunki drogowe były trudne i zdecydowanie nie dla jednośladów. Samochody wyjeździły co prawda asfaltowe koleiny, ale wydaje się, że nadal było w nich trochę błota pośniegowego.

Motocyklista chciał sprytnie wyprzedzić samochód. Przeliczył się

Jedynym rozsądnym wyjściem dla tego motocyklisty było trzymanie się jednej z tych kolein. Wiedział o tym, ale niezbyt dobrze mu szła jazda w jednej linii. Po chwili wjechał trochę na śnieg i to wystarczyło. Wracając do koleiny tylne koło złapało poślizg i rider zaliczył glebę. Potrąciłby go jadący za nim samochód, ale przesunął się bliżej pobocza, a kierowca zdołał go ominąć i zatrzymać się.

https://www.youtube.com/watch?v=cH0M-zDWqx0

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze