Motocyklista oszukał przeznaczenie
Słyszeliście kiedyś o czymś takim, jak efekt Shimmy? Ten motocyklista miał niebywałe szczęście - mógł zginąć pod kołami ciężarówki.
Shimmy to w wielkim skrócie zjawisko wpadania przedniego koła w niebezpieczne wibracje, które powodują szybkie i niekontrolowane ruchy kierownicy. Shimmy może być delikatne i łatwe do opanowania, ale czasami efekt jest tak mocno, że kierowca wypadnie z siodła.
Motocykl nie musi jechać bardzo szybko. Czasami wystarczy zaledwie 60 km/h i przejazd po nierównych torach tramwajowych, żeby wywołać tańczenie kierownicy.
W tym przypadku sytuacja była trudna do opanowania. Efekt Shimmy wrzucił kierowcę w przestrzeń pomiędzy naczepą za tylnymi kołami ciężarówki. Na szczęście oprócz kilku obtarć nie stało się nic złego.
Najnowsze
-
To najgorsze zachowanie motocyklistów? To przez nich musimy się wstydzić
Coraz wyższe temperatury zachęcają, żeby w pełni rozpocząć już sezon motocyklowy. To także moment, kiedy przypominają o sobie ci z nas, za których wielokrotnie musimy się wstydzić. -
Wygląda skromnie, ale tu powstanie droga za miliard, którą szybko pojedziemy do granicy
-
Kontrolka EPC to zagadka dla kierowców. Tymczasem to bardzo ważna informacja
-
Tym kodem komunikują się kierowcy. Policja zwraca uwagę na jeden sygnał
-
O krok od kuli ognia. Cysterna z płynnym gazem utknęła na przejeździe kolejowym
Zostaw komentarz: