Motoambulans miał ratować życie – od 10 lat stoi w garażu
Trudno uwierzyć w tą historię, ale to prawda. Rybnicki ambulans miał ratować ludzkie życie, a tymczasem stoi od 10 lat w garażu z powodu procedur.
Ponad dekadę temu mieszkańcy Rybnika przeprowadzili zrzutkę na motocykl ratunkowy. Pomimo sukcesu, motoambulans do dziś nie został włączony do systemu i służyła tylko okazyjnie podczas zabezpieczania imprez masowych.
Jak donosi Gazeta Wyborcza w Rybniku, motoambulans wyjedzie dopiero wiosną, ale nie na ulice Rybnika, tylko w Katowicach i okolicach miasta. W Rybniku będzie mógł pojawić się dopiero za dwa lata. Dlaczego tak długo? Tyle potrzeba do wprowadzenia przez Ministerstwo Zdrowia zmian w przepisach, które ułatwią wprowadzać motocykle ratunkowe do systemów.
Historia motoambulansu z Rybnika brzmi trochę absurdalnie. Podczas zbiórki zorganizowanej przez bractwo kurkowe mieszkańcy zebrali 130 tys. zł. Maszyna na początek trafiła w ręce Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Niestety, z powodu braku refundacji NFZ, motocykl trafił do garażu i stoi tam od kilku lat.
Motocykl był wykorzystywany przez Rybnicki Sztab Ratownictwa do zabezpieczania imprez, a później znów wrócił do garażu. Przedstawiciele szpitala twierdzą, że chcą wykorzystywać motocykl i przekazać go w ręce Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Bractwo kurkowe musi tylko zgodzić się na podpisanie odpowiedniego porozumienia.
Co ciekawe, w międzyczasie mieszkańcy Katowic zaproponowali zakup motoambulansu z Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego. Motocykl pojawi się na ulicach Katowic już w maju. Tymczasem motocykl z Rybnika będzie nadal uziemiony w garażu i wyjedzie na ulice dopiero, gdy zostaną załatwione niezbędne formalności.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: