Molly Helmuth rozpoczyna kolejny sezon. Wywiad

W najbliższą niedzielę 15-latka z Seattle rozpoczyna nowy sezon startem w Interstate Batteries Built Tough Enduro at Evergreen Speedway in Monroe w stanie Waszyngton. O tym jak przebiegają przygotowania opowie w specjalnym wywiadzie dla Motocainy.

Ośmiogodzinny wytrzymałościowy wyścig drogowy, rozpocznie się o 10 rano w niedzielę. Zwycięzcy otrzymają po 4000 dolarów.

Od lewej: Brandon, Kyle i Molly.
fot. z archiwum zawodniczki

Molly jeszcze dwa tygodnie temu nie planowałaś udziału w tym wyścigu, powiedz co wpłynęło na zmianę twojej decyzji?

– Po prostu nie miałam auta. Jednak mój wujek sprawił mi ogromną radość kupując na aukcji Hyundaia Tiburon i po krótkich testach okazało się, że świetnie nadaje się do jazdy.

Wyścig na torze Evergreen Speedway, trwa osiem godzin, jak rozumiem, nie dasz rady jechać sama?

– Oczywiście, że nie. Razem z przyjaciółmi, z którymi jeżdżę w zawodach kartingowych już od dawna marzyliśmy o wspólnym starcie. Kiedy więc zapadła decyzja, że mamy auto, zaproponowałam połączenie sił moim najlepszym kolegom Kylowi Byersowi i Brandonowi Scheiber. To są fenomenalni zawodnicy.

Jesteście jeszcze młodymi zawodnikami, jak na ten pomysł zareagowali Wasi rodzice?

– Moi już są od dawna przyzwyczajeni, że chce rozwijać się w sportach motorowych. Poza tym mam wielkie wsparcie od strony wujka. Gorzej było u chłopców. Tata Brendona chyba nie do końca zadowolony jest z tego pomysłu. Dla niego będzie to pierwszy start, i z pewnością rodzice mają obawy, że od teraz będzie chciał się już tylko ścigać.

Wujek Molly ciężko pracował, aby przygotować auto do wyścigu.
fot. z archiwum zawodniczki

Jak oceniasz Wasze przygotowanie do startu, w końcu mieliście bardzo mało czasu?

– Liczymy się z tym, że wszystko może się wydarzyć. Chociaż nadal czujemy się amatorami w dziedzinie wyścigów samochodowych, mamy wiele umiejętności i doświadczenia, które nabyliśmy jeżdżąc w kartingu.

A jak to wygląda w kwestii serwisowej?

Tutaj większość pracy spadła na wuja. Obecnie samochód spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa, wymagane przy starcie w ośmio- godzinnym wyścigu. Jednak wbrew pozorom nie to zajęło najwięcej czasu.

Nie ?

– Mój wujek powiedział:” To jest samochód, on musi

Słynny Picasso.
fot. z archiwum zawodniczki

dobrze wyglądać!” I tak kolejne dni upłynęły nam na projektowaniu odpowiedniej grafiki do pokrycia nadwozia auta. Zgodnie z założeniem miała odpowiadać tej zeszłego sezonu. Problem pojawił się kiedy oklejając auto okazało się, że mamy za mało naklejek, i większość trafiła tylko na jedną stronę Po wielogodzinnych dyskusjach, co z tym zrobić, ostatecznie zapadła decyzja, że zostanie tak jak jest, a auto zyskało nazwę samochód Picasso.

Tak więc, widzę, że najgorsze już za Wami?

– Tak. Teraz pozostało tylko skupić się na wyścigu. Myślę, że zrobimy wszystko, aby wypaść jak najlepiej. Jesteśmy dobrym zespołem i mamy super samochód – Picasso. Pamiętamy jednak o tym, że dla

Uśmiechnięta Molly Helmuth
fot. z archiwum zawodniczki

nas ma być to dobra zabawa i możliwość zebrania nowego doświadczenia.

Wyścig w Evergreen Speedway, to dla Ciebie rozgrzewka przed sezonem. Co masz w tym roku w planach?

– Po Enduro, mam zamiar wziąć udział w kilku imprezach kartingowych, a potem NASCAR.

Będzie to już Twój drugi sezon, czym zamierzasz wystartować w tym roku?

– Dzięki wsparciu licznych sponsorów będę prowadzić tylno – napędowego Forda Mustanga. Ale również dzięki ciężkiej pracy szefa zespołu Rogera Habich’a oraz mechanika Aaron Hoskina, będę miała okazję wystratować czterocylindrową półciężarówką w kilku rundach Northwest Pro4.

Czego w takim razie można Ci życzyć?

– Teraz to chyba po prostu trzymaj kciuki za Picasso, aby szczęśliwie dojechał do mety.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze