Młody gniewny jedzie ostro, aż iskry lecą i tynk się sypie

Czasami młodych kierowców fantazja tak bardzo ponosi na drodze, że zapominają o swoim braku umiejętności za kierownicą.

Środek nocy, osiedlowa uliczka, a nią pędzi czarny hatchback bez świateł (chyba stare Mitsubishi Colt). Kierowca nie przejmuje się progiem zwalniającym, ale chociaż o kierunkowskazie pamiętał. Tylko prędkość trochę jakby za duża jak na skręt o 90 stopni.

Przeleciał przez rondo, aż iskry poszły!

Fizyka okazała się nieubłagana i samochód uderzył w ścianę, aż tynk się posypał, a pasażer omal nie wybił przedniej szyby głową. Kierowcy po chwili udało się wrzucić wsteczny i ruszył ostro, krzesząc snopy iskier uszkodzonym przednim kołem.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze