
Mistrzowie Gymkhany GRiD ukoronowani w towarzystwie Kena Blocka i Ryana Tuercka
Jeśli znajdowalibyście się w miniony weekend w pobliżu Santa Pod w Anglii, na pewno usłyszelibyście ryk tysięcy koni mechanicznych. Ken Block, Ryan Tuerck i wielu innych utalentowanych kierowców Gymkhany pojawiło się na torze w Northamptonshire.
Finały serii Gymkhana GRiD w miniony weekend gościły zawodników z całej Europy, a także kierowców z USA, którzy pojawili się na finałowych rozgrywkach. Dla wielu z nich to był koniec długiego sezonu. Współzawodniczyli z dwoma ikonami tego sportu – Kenem Blockiem i Ryanem Tuerckiem.
Zawody podzielone były na dwie kategorie: aut z napędem na obie osie (AWD) i z napędem na tylną oś (RWD). To jednak weterani ukradli całe show. Dmitrij Sribnyj (Subaru WRX GC8) wykręcił najszybszy czas i pokonał Lewisa Jonesa i Jake’a Archera, którzy ostateczni skończyli kolejno na drugim i trzecim miejscu. W pokazowym pojedynku na koniec dnia Dmitrij pokonał nawet samego Kena Blocka.
Ken natomiast tak podsumował udany finał Gymkhany GRiD:
– To był niesamowicie fajny weekend i bardzo podobało mi się oglądanie walczących kolegów. Dmitrij świetnie jechał podczas naszego pojedynku więc gratulacje! Dziękuję Monsterowi za zorganizowanie tak wspaniałego eventu i wszystkim fanom, którzy przyjechali nas oglądać.
Luke Woodham (Nissan 200SX S14a) to kolejny zawodnik zdeterminowany, by ponownie zdobyć tytuł w RWD. Dał niezły pokaz swoich umiejętności i po raz kolejny stanął na najwyższym stopniu podium. Jego najbliżsi rywale: Danny Cross i Adam Elder stanęli obok niego na pudle. W nagrodę Luke stanął w szranki z legendą FD Ryanem Tuerckiem w jego Escorcie mk2 i to ostatecznie Ryan pokonał zwycięzcę.
Santa Pod i Gymkhana GRiD przechodzą do historii. Czekamy na kolejne show w 2016 roku!
Najnowsze
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
65% Polaków decyduje się prowadzić po alkoholu, wierząc w mity o "trzeźwieniu". Tłusty obiad, godzina czekania - czy to wystarczy? -
Tranzyt przez Warszawę to koszmar? Nowy wariant trasy S7 dzieli mieszkańców i kierowców!
-
Jeździłyśmy Alpine A290. To początek nowego rozdziału
-
Jelcz walczy z niemieckimi producentami: kto wygra wyścig o kontrakty NATO? Prawda o miliardowych inwestycjach
-
Chery TIGGO 7 vs europejska konkurencja: czy niska cena wystarczy, by pokonać Skodę, Volkswagena i Hyundaia? Prawda o technologii, bezpieczeństwie i ryzyku zakupu
Zostaw komentarz: