Mercedes-Benz Klasy S z serii 140 – już od 2021 roku stanie się pojazdem zabytkowym. Macie taki model w garażu?
Coraz rzadziej spotykany model Mercedes-Benz – Klasa S z serii 140 – w 2021 r. będzie obchodził swoje 30. urodziny. W związku z tym, pierwsze egzemplarze „140” będzie można rejestrować jako samochody zabytkowe, nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce.
Klasa S z serii 140, zaprezentowana w 1991 r., odniosła wielki sukces na wielu polach. Krytyka, z jaką 30 lat temu spotkała się w rodzimych Niemczech z powodu swoich gabarytów, dawno została zapomniana – i z czasem zyskała inną perspektywę: nie brakuje dziś pojazdów większych i cięższych.
„Gwiazdą”, jeśli chodzi o poziom generowanej mocy, był wprowadzony w 1991 r. nowy 6-litrowy silnik V12 o oznaczeniu M 120. To pierwsza seryjna 12-cylindrowa jednostka napędowa w osobowym Mercedesie. Osiągała moc 408 KM i 580 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Podobnie jak wersje V8 o pojemności 4,2 (286 KM) i 5,0 litrów (320 KM) oraz 6-cylindrowy wariant 3,2 litra (231 KM), wyróżniała się ona zastosowaniem czterech zaworów na cylinder i regulacją wałków rozrządu po stronie zaworów dolotowych.
Seria 140 był też pionierem w produkcji przyjaznej dla środowiska – wszystkie jej plastikowe elementy nadawały się do recyklingu i zostały wyraźnie oznaczone. Tak jak wcześniej, od czasu wprowadzenia na rynek modelu 300 SE z długim rozstawem osi (seria W 112) w 1963 r. i w przypadku wszystkich kolejnych generacji Klasy S, seria 140 była także dostępna jako wariant z dłuższym rozstawem osi, oferując więcej miejsca na nogi z tyłu.
Mercedes-Benz Klasy S z serii 140 był produkowany do września 1998 r. W sumie powstały 406 532 limuzyny – w tym 28 101 wyposażonych w silnik wysokoprężny.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: