Edyta Klim

Magda Misiarz na rajdowych odcinkach – wywiad

Magda Misiarz od kilku lat startuje w rajdach samochodowych. Opowiedziała nam o tym, jakie rajdy lubi i czego się przez te lata nauczyła. A jak prowadzi? Zobaczcie na filmie!

Za kierownicą startujesz już kilka lat – na jakich rajdach obecnie można Cię zobaczyć?

Przez ostatnie lata startowałam głównie w lokalnych rajdach na Dolnym Śląsku, jednak udało mi się także wystartować w pojedynczych rundach Czesko-Morawskiego Pucharu Rajdowego. Są to w pełni profesjonalne rajdy z niesamowitą frekwencją, gdzie odcinki specjalne niejednokrotnie przekraczają 10 km, a łączna długość rajdu wynosi około 80 kilometrów oesowych. W tym roku dość mocno postawiliśmy na ten cykl i staraliśmy się zebrać budżet, aby wystartować w jak największej liczbie eliminacji. Na  chwilę obecną jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ wystartowaliśmy w dwóch z czterech eliminacji i szykujemy się do kolejnych.

Dlaczego zdecydowałaś się na starty zagraniczne, a np. nie skupiłaś na kolejnych szczeblach kariery rajdowej w Polsce?

Na starty u naszych sąsiadów zdecydowałam się głównie dlatego, bo za proporcjonalnie mniejsze koszty, zawodnik otrzymuje możliwość ścigania się na dłuższych trasach i z większa konkurencją. Dodatkowo bardzo podoba mi się sposób bycia, życia i kultura Czechów – dlatego uwielbiam tam jeździć!

Jak byś porównała siebie sprzed lat i siebie teraz – to co się zmieniło na lepsze?

Wydaje mi się, że w tej chwili jestem bardziej poukładana, a moja jazda jest dużo bardziej regularna. Porównując czasy na tych samych odcinkach sprzed 2 lat – poprawiłam się o kilka sekund na kilometrze, więc jedziemy też dużo szybciej. Co najważniejsze, nie boje się już tak bardzo poślizgu, a wcześniej za każdym razem, gdy się to zdarzało – miałam w zwyczaju głośno piszczeć (śmiech). Dodatkowo przerażała mnie jazda po mokrym, a teraz mogę śmiało powiedzieć, że sprawia mi to przyjemność.

Co uważasz za swój największy do tej pory sukces?

Za swój największy sukces uważam rajd Żelezne Hory w 2015 roku, gdzie po 2 pętlach rajdu prowadziliśmy w klasie przed Pawłem Danysem, jadącym podobną Hondą jak nasza i ostatecznie przegraliśmy z nim jedynie o 10 sekund. Wielkim sukcesem dla nas były również dwie tegoroczne eliminacje, w których wzięliśmy udział – dwukrotnie zajęliśmy 2-gie miejsce w klasie i wysokie pozycje w klasyfikacji generalnej.

 

Czy masz wsparcie sponsorów i czy trudno jest o nie w dzisiejszych czasach?

O sponsorów jest bardzo trudno, na szczęście spotkałam pomocnych ludzi, którzy widzą we mnie potencjał i cieszę się, że możemy współpracować. Nie byłoby mnie w tym sporcie gdyby nie pomoc ze strony firm: Crusar, Skars, Millers Oils, Autozimus, a także mojego taty, który często po nocach naprawia mi auto i Pawła Danysa, który bardzo dużo mi pomaga. Z tego miejsca jeszcze raz chciałabym wszystkim podziękować!

Jak Ci się współpracuje z pilotem? Jesteście zgranym teamem? Startowałaś kiedyś w pełni żeńskiej załodze?

Nie startowałam nigdy w żeńskim teamie, natomiast z Łukaszem bardzo dobrze się dogadujemy, zarówno w rajdówce, jak i poza nią. Uważam, iż tworzymy bardzo zgrany zespół i mam nadzieję, że podobne zdanie na ten temat ma Łukasz (śmiech).

Czy kobieta w rajdach jest postrzegana jak wyjątkowa pasjonatka? Czy może mężczyźni dają Ci odczuć, że to nie jest to Twoje miejsce?

Hmm, ciężko powiedzieć, ponieważ zawsze dość dobrze dogadywałam się z chłopakami i przebywając w męskim, rajdowym gronie nie czuję i nie zachowuję się jak księżniczka. Wolę rozmawiać o mechanice i sprawach związanych z samochodami, niż o rzeczach bardziej kobiecych, więc nie wydaje mi się, by koledzy traktowali mnie jakoś wyjątkowo i inaczej. Traktujemy się bardziej jak koledzy i rywale 

Próbowałaś sił w innych sportach motorowych? Jakaś dyscyplina Cię szczególnie pociąga?

Wyczynowo i na dłużej? Nie (śmiech). Nim zaczęłam startować rajdówką, bardzo chciałam mieć motocykl, jednak szybko z niego zrezygnowałam na rzecz samochodu do rajdów. Jeśli chodzi o sport – to nie mogę bez niego żyć i nie usiedzę w miejscu, tak więc można mnie spotkać na rowerze, na siłowni, na stoku (na desce), na sali pole dance itd. (śmiech)

Jak najlepiej jest doskonalić technikę jazdy? Co dało Ci największy skok umiejętności?

Najlepiej jest jeździć i trenować jak najwięcej. Ja miałam to szczęście, że trafiłam na dobrego nauczyciela i do wielu rzeczy nie musiałam dochodzić metodą prób i błędów. Miałam jasno powiedziane, co mam robić i starałam się jak najlepiej wykonywać zadania, które zostały przede mną postawione. Widzę jeszcze sporo rzeczy w swojej jeździe, które mogę poprawić, dlatego cały czas wyznaczam sobie małe cele i podczas treningów lub rajdu, staram się je osiągać. Bardzo dużo dały mi ćwiczenia w zimie po śnieżnej i śliskiej nawierzchni, gdzie przy mniejszych prędkościach mogłam potrenować wychodzenie z poślizgów.

Jakie są Twoje marzenia? I co chciałabyś w rajdach osiągnąć?

Co do marzeń – to największe z nich cały czas się spełnia, gdyż mogę się rozwijać w ukochanym sporcie, a to daje mi największą radość! Oczywiście mam też mniejsze marzenia związane z rajdami, a mianowicie ulepszanie mojej rajdówki (lepsze zawieszenie, szpera itd.). Jednak nie mam jakiegoś, jednego założenia i celu do którego dążę. Każdy rajd jest dla mnie wyzwaniem i przed każdym startem wyznaczam sobie cele do osiągnięcia.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze